Na pewno ta inicjatywa spotka się z aplauzem zwykłych obywateli i sprawi, że PiS-owi przybędzie kolejnych punktów w sondażach. A przecież ta partia ma teraz 34 procent poparcia i w tych sondażach jest bezapelacyjnym liderem. Ciekawi jesteśmy czy zainteresowanie warszawskimi kamienicami skończy się, gdy Hanna Gronkiewicz-Waltz ustąpi ze stanowiska prezydenta Warszawy. A może komisja będzie kontynuować prace i rozszerzy swoją działalność na całą Polskę. Jeżeli tak będzie, to doprowadzi do rozbicia układu politycznego, który narodził się w III Rzeczypospolitej i może skutkować wojną domową niekoniecznie taką jak w serialu nakręconym w połowie lat 60. Potencjalni oskarżeni już wołają, że ta komisja to inkwizycja. Uspokajamy warszawski ratusz, już Tomás de Torquemada, pierwszy wielki inkwizytor, przyznał oskarżonemu prawo do obrońcy i choć dopuszczał stosowanie tortur, to zalecał humanitarne obchodzenie się z więźniami. Minister Jaki gorszy nie będzie.
Na kierunku wschodnim mamy niezłą tragikomedię. Unia Europejska, z jej „prezydentem” Donaldem Tuskiem na czele, wydaje groźne pomruki, że sankcji wobec Rosji nie zniesie. Tymczasem Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy, zapomniał przedłużyć sankcje nałożone przez Kijów na rosyjskie firmy. A to nie wszystko. Po awanturze o francuskie śmigłowce Caracal, szef resortu obrony stwierdził, że teraz helikoptery dla wojska będziemy budować z firmą ukraińską. Czy to nagroda za nieprzedłużenie przez Kijów sankcji dla rosyjskich firm? Chcemy się odwdzięczyć za reakcje na film o rzezi na Wołyniu? Może i nie znamy zakulisowych rozgrywek towarzyszących wielkiej polityce, ale na prosty chłopski rozum, to jesteśmy nieźle kiwani przez naszych przyjaciół z Kijowa.
Do redakcji zadzwonił Ireneusz Krajenka z Głuchowa w gm. Gozdowo (pow. sierpecki). Pan Ireneusz nie rozumie, w jaki sposób IUNG w Puławach wylicza suszę. W jego miejscowości w tym roku, w okresie wegetacji buraków cukrowych spadło 197 mm deszczu. W minionych latach, w okresie koniec marca – początek października, spadło od 305 do 707 mm deszczu. IUNG Puławy niczego nie zauważył. Dla nich suszy nie ma – mówi rolnik. Nie jest to pierwszy sygnał o tym, że system monitoringu suszy nie działa tak jak trzeba. Pan Ireneusz widzi, że jest susza (posiada deszczomierz), redakcja TPR widzi, że jest susza (pisaliśmy o problemie w nr. 42 TPR), a IUNG nie widzi.
Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki