Na świecie zapowiada się kolejny deficytowy rok w produkcji zbóż ogółem, pomimo że produkcja rośnie. Wzrasta bowiem zużycie, co powoduje, że po raz kolejny maleją światowe zapasy zbóż. Bilans bardziej napięty dotyczy zbóż paszowych, z pszenicą jest dużo lepiej. Podobna sytuacja jest w Polsce. Nie ma więc rynkowych powodów, aby ceny skupu ziarna były niskie.
–
Na świecie wzrasta produkcja pszenicy – szybciej niż zapotrzebowanie, rosną więc również światowe zapasy pszenicy, co oznacza, iż w przypadku problemów ze zbiorami w tym sezonie jest z czego nadrobić podaż. Ten trend dotyczy głównych eksporterów tego ziarna, ale produkcja i zapasy rosną także u głównych importerów pszenicy – mówił Wiesław Łopaciuk z IERiGŻ podczas „Debaty przedżniwnej” zorganizowanej przez Krajową Federację Producentów Zbóż oraz Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
Inaczej wygląda na świecie sytuacja ze zbożami paszowymi. Jak wskazywał Łopaciuk, zapowiada się, że trzeci rok z rzędu popyt przewyższy podaż, dlatego sukcesywnie spadają zapasy. Produkcja spadnie głównie w krajach, które importują te zboża, co przyczyni się do wzrostu popytu importowego w o wiele większym stopniu niż w przypadku pszenicy. Spadek produkcji dotyczy także eksporterów. Co najważniejsze – im bliżej żniw, tym te prognozy są niższe.
Ceny pszenicy w górę, ceny kukurydzy w dół
Łopaciuk przedstawił również wstępny bilans dla pszenicy oraz kukurydzy u głównych ich producentów. W porównaniu z...