Czy ktokolwiek bada kukurydzę i zbożę z Ukrainy pod kątem pozostałości pestycydów czy mikotoksyn?
Krzysztof Jurgiel, były minister rolnictwa i obecny europoseł (PiS, EKR) wystosował pytanie do Komisji Europejskiej w związku z importem produktów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz ustalaniem kontyngentów bezcłowych na zboża i kukurydze od naszego wschodniego sąsiada.
Były minister podkreśla, że unijny rolnicy są zobligowania do stosowania w uprawie zbóż i kukurydzy integrowanej ochrony roślin, która wpływa na bezpieczeństwo żywności.
– Na Ukrainie takiego obowiązku nie ma – zauważa eurodeputowany.
W swoim piśmie europoseł zwraca uwagę Komisji Europejskiej na to, że w przypadku importu zbóż i kukurydzy z Ukrainy na teren Unii Europejskiej może nie być prowadzona odpowiednia kontrola jakościowa w zakresie pozostałości takich pestycydów jak:
- atrazyna,
- karbofuran,
- linuran,
- propachlor,
- symazyna.
Są to substancje czynne w środkach ochrony roślin, których stosowanie zostało zakazane w UE.
– Natomiast niekontrolowane warunki przechowywania i transportu mogą przyczynić się do namnażania patogenów, rozwoju chorób grzybowych, a w konsekwencji wytwarzania wtórnych metabolitów w pleśni mikotoksyn. Powyższe zanieczyszczenia są monitorowane w płodach rolnych poszczególnych krajów UE w ramach kontroli urzędowych, ustanowione kontyngenty bezcłowe takim badaniom nie podlegają – alarmuje Krzysztof Jurgiel.
Czy Komisja Europejska mierzy poziom pozostałości po pestycydach w paszy i żywności z Ukrainy?
Z tego powodu Krzysztof Jurgiel dopytuje się Komisję Europejską o to czy Unia Europejska kontroluje import produktów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz czy w jakikolwiek sposób mierzony jest poziom pozostałości po substancjach czynnych środków ochrony roślin w paszach i żywności.
Jeśli taki monitoring nie jest prowadzony, to w jaki sposób KE zamierza zmierzyć się z tym problemem?
– Jak Unia Europejska ocenia możliwość partycypacji kosztów prowadzenia
Jurgiel pyta Ardanowskiego o to ile Polska importuje produktów rolno-spożywczych z Ukrainy
Podobne w wymowie pytanie Krzysztof Jurgiel wysłał do Jana Krzysztofa Ardanowskiego, czyli działacza tej samej partii, który zastąpił Jurgiela na stanowisku ministra rolnictwa. Jurgiel dopytuje obecnego ministra o to czy polskie instytucje badają jakość importowanych z krajów trzecich, w tym z Ukrainy, zbóż, rzepaku, soi i kukurydzy pod kątem pozostałości niedozwolonych w UE pestycydów.
Krzysztof Jurgiel prosi także o podanie ile przeprowadzono takich kontroli w ostatnich dwóch latach oraz ile towarów zostało cofniętych do kraju eksportującego ze względu na słabą jakość.
Izby rolnicze proszą o zahamowanie importu kukurydzy z Ukrainy
Wcześniej również Krajowa Rada Izb Rolniczych prosiła ministra rolnictwa o wprowadzenie działań, które doprowadziłyby do ograniczenia niekontrolowanego napływu kukurydzy z Ukrainy. Zdaniem samorządu rolniczego miałoby się to odbyć poprzez wprowadzenie przepisów, na mocy których firmy sprowadzające kukurydzę z innych państw, zwłaszcza z Ukrainy, podległaby dokładnej kontroli realizowanej przez instytucje państwa.
Więcej na ten temat w artykule:
Tania kukurydza z Ukrainy sprowadzana do Polski bez kontroli rujnuje nasze gospodarstwa
Paweł Mikos