Nasz postulat wyborczy: rolnicy powinni przechodzić na wcześniejszą emeryturęMagdalena Szymańska
StoryEditorKomentarz redaktora naczelnego

Nasz postulat wyborczy: rolnicy powinni przechodzić na wcześniejszą emeryturę

09.10.2023., 09:30h
Nasi politycy błądzą w chmurach i śnią sny o potędze, zapominając jednocześnie, kto tę potęgę buduje, kto żywi i broni. A trzeba pamiętać, że rolnicy często pracują siedem dni w tygodniu przez cały rok. Bez prawa do urlopu. Dlatego należy powrócić do dyskusji na temat wcześniejszych emerytur dla wszystkich rolników.

Prezydent Francji krytykuje wielkie korporacje za wysokie ceny żywności.  A kogo z polskich polityków to obchodzi?

Emmanuel Macron, prezydent Francji, mocarstwa dysponującego bronią atomową, skrytykował w swoim niedawnym wystąpieniu wielkie korporacje zajmujące się produkcją i sprzedażą żywności, za utrzymywanie wysokich cen w sklepach. Pod lupę trafiły m.in. dwa giganty Danone i Nestle, czyli druga i trzecia firma w rankingu największych przedsiębiorstw zajmujących się przetwórstwem mleka.

Kiedy jakikolwiek wysokiej rangi polski polityk na serio, a nie na użytek kampanii wyborczej, pochylił się z troską nad cenami mleka spożywczego, szynki, masła, czy serów żółtych w naszych sieciach handlowych? Trudno sobie takie zdarzenie przypomnieć, choć mogę się mylić. Jeśli ktoś z Was drodzy Czytelnicy coś takiego pamięta, to chętnie wysłucham waszych uwag.

Politycy śnią o potędze i nie pamiętają, kto tę potęgę buduje, kto żywi i broni

Nasi politycy, zarówno ci rządzący, jak i opozycyjni, sprawiają wrażenie, że są stworzeni do osiągania celów wyższych niż jakaś tam walka o łatwo dostępną żywność i godziwy zarobek dla rolników. Błądząc w chmurach śnią sny o potędze, zapominając jednocześnie, kto tę potęgę buduje, kto żywi i broni. Kto w czasie żniw nie je nawet obiadu, bo kilkadziesiąt minut spóźnienia może oznaczać stratę 200–300 zł na tonie pszenicy niezebranej przed deszczem? Taka jest dziś różnica między zbożem konsumpcyjnym i paszowym. Kto ryzykuje mandat 5000 zł za jazdę bizonem z zamontowanym hederem po drodze publicznej, aby zdążyć zboże zebrać? Jeden z naszych Czytelników wspomina, że kiedy w latach 70. robił uprawnienia na kombajn, to bizony były na drogach pojazdami uprzywilejowanymi. Kierowcy samochodów mieli obowiązek je przepuszczać.

We Francji, z jakiegoś powodu, nikogo nie dziwi, że na temat cen i wysokich marż handlowych wypowiada się prezydent republiki. Połajanki wygłaszane przez Macrona wynikają z faktu, że francuski rząd znacznie przyspieszył (na połowę października) coroczne negocjacje cenowe między dostawcami żywności a sieciami handlowymi. Takie posunięcie ma zapewnić obniżki cen w handlu do połowy stycznia. Chodzi przede wszystkim o to, żeby zdusić inflację, a i energia, z jaką protestują tamtejsi rolnicy też pewnie nie jest bez znaczenia. Jak twierdzą eksperci, w największych opałach jest Danone, bo „jogurt to jogurt i istnieją alternatywy pod markami własnymi”. I tu widzimy kolejny problem przetwórców żywności, z którym także Francuzi sobie nie radzą.

Stosowania marek własnych musi się skończyć. Sieci handlowe nimi wykańczają producentów żywności

Czy Komisja Europejska produkująca wagonami bzdurne dyrektywy o długości płomienia świecy albo pojemności rezerwuarów na wodę w toaletach, nie powinna chronić europejskich produktów, nawet, jeśli nie mają one szczególnego pochodzenia geograficznego czy tradycyjnej nazwy. Proceder stosowania marek własnych musi się skończyć, bo wcześniej czy później wykończy najpierw mniejszych, a następnie większych dostawców żywności (nie tylko nabiału). A przysłowiową mleczną doliną popłynie mleko z Ukrainy, a może i Białorusi (choć dziś wydaje się to nierealne) i nie będzie ono tanie. Nabiał chętnie dostarczy nam też Nowa Zelandia i Ameryka Południowa.

Trzeba powrócić do dyskusji o wcześniejszych emeryturach dla rolników

Czas przedwyborczy to okres rozdawania kiełbasy wyborczej. Odwróćmy tę sytuację i zgłaszajmy postulaty. Kiedyś idąc za głosem jednego z Czytelników w tej rubryce, TPR zaproponował dodatki dla druhów z OSP, którzy brali udział w działaniach ratowniczych. W 2021 r. takie świadczenia się pojawiły. Tym razem jeden z naszych Czytelników zaproponował, aby rolnicy produkujący mleko mogli wcześniej przechodzić na emeryturę. Pracują siedem dni w tygodniu przez cały rok. Bez prawa do urlopu, nikt im nie zafunduje karnetu do fitness klubu albo darmowej, prywatnej opieki medycznej. Nie tylko mleczarze pracują w rolnictwie ciężko, to samo dotyczy choćby producentów trzody. Z kolei rolnicy utrzymujący się z produkcji roślinnej żyją w ciągłym strachu przed klęskami żywiołowymi i suszą, które mogą sprawić, że z pola nie będzie czego zebrać.

Należy powrócić do dyskusji na temat wcześniejszych emerytur dla wszystkich rolników. Bo choć w gospodarstwach automatyzacja, nowoczesne ciągniki, które same jeżdżą po polach, to ciągle jest tak, że człowiek wciska guzik, a koszula na plecach sama się poci.

Rolnicy czują się porzuceni i lekceważeni, a kiełbasa wyborcza gorzko smakuje

Wcześniejsze emerytury byłyby również symbolem szacunku dla rolników, którzy dziś, jak nigdy, czują się porzuceni i lekceważeni przez społeczeństwo i przez polityków. Widać to doskonale, jeśli zastanowimy się o czym jest obecna kampania wyborcza: o uchodźcach, o aferach wizowych i zmianach obyczajowych, kto jest agentem ruskim, a kto niemieckim. Problem zboża z Ukrainy przemknął w połowie września na mgnienie oka, ale głównie jako młot do bicia przeciwnika po głowie. Przestał media interesować, kiedy przerodził się w konflikt między polskimi i ukraińskimi politykami. Doraźne działania tego wrażenia nie zmienią. Tak, ta kiełbasa wyborcza dziś gorzko smakuje, bez względu na to, z czyjego grilla pochodzi.

Paweł Kuroczycki,
redaktor naczelny "Tygodnika Poradnika Rolniczego"

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. listopad 2024 09:32