Rolnik musi zapłacić sąsiadom odszkodowanie, bo z jego chlewni „śmierdzi”
Polska wieś staje się obozem pracy zdalnej i sypialnią miejskich lokatorów, którzy chcąc uciec od zgiełku miasta, osiedlają się w pobliżu działających tam od wielu pokoleń gospodarstw, a potem jest tylko gorzej. Nowi mieszkańcy nagle dowiadują się, że obok mieszka rolnik, wstający skoro świt i pracujący hałasującymi maszynami rolniczymi do wieczora. Później sąsiedztwo orientuje się, że gospodarz ten hoduje również zwierzęta i nagle zaczyna im przeszkadzać zapach.
O tym, jak uciążliwi potrafią być nowi sąsiedzi z miasta, boleśnie przekonał się rolnik spod Łodzi, na którego sąd nałożył karę w wysokości 100 tys. zł, ponieważ z jego chlewni „śmierdzi”. Gospodarzowi prowadzącemu legalną produkcję świń nie tylko przyznano potężną karę, ale zobowiązano go również do przestrzegania szeregu zasad, według których będzie musiał teraz prowadzić swoją działalność, o czym więcej pisaliśmy w artykule pt.: „Rolnik musi zapłacić 100 tys. zł odszkodowania, bo sąsiadom śmierdzą świnie”
RMF: Chcemy wyrazić zdecydowany sprzeciw wobec żenującego wyroku sądu
Do sprawy rolnika spod Łodzi odniósł się Ruch Młodych Farmerów, którego zdaniem wyrok sądu jest żenujący, bo jak można skazać gospodarza za prawidłowe prowadzenie swojej działalności?
Jak wskazują członkowie RMF, wieś zawsze była miejscem pracy rolnika, ale jak widać wiele, wskazuje na to, że może się to zmienić i to już w niedługim czasie, a przyczyniać będą się do tego właśnie takie, absurdalne decyzje sądów oraz działania prowadzone przez mieszkańców miast migrujących na wieś.
– Na sprawę patrzymy przez pryzmat rolnictwa, ale zobaczcie, jak wiele rzeczy można w ten sposób skomplikować tak naprawdę w każdym miejscu, gdzie chcemy. Przeprowadzając się do miasta, wychodzi na to, że możemy oskarżyć miejskie przedsiębiorstwo komunikacyjne o to, że w nocy jeżdżą tramwaje albo autobusy czy funkcjonującą restaurację, która śmieci i w której jest gwarno. Dochodzimy do takich absurdów, że to się w głowie nie mieści! – mówi Mateusz Kulecki z RMF.
Kulecki w imieniu całego RMF zażądał również reakcji polskich rządzących na prowadzone wobec rolników działania i wprowadzenia regulacji chroniących polskie rolnictwo i dziedzictwo narodowe.
Wojciechowski: Jestem gotów bronić rolnika!
Wobec wyroku nałożonego na rolnika spod Łodzi nie przeszedł obojętnie również komisarz Unii Europejskiej do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski, który w poście na Twitterze przypomniał, że w projekcie Kodeksu rolnego znajdował się przepis brzmiący w następujący sposób:
„Nikt nie może żądać zaprzestania lub ograniczenia działalności rolniczej prowadzonej z zachowaniem przepisów prawa i z użyciem praktyk i urządzeń właściwych dla określonego rodzaju działalności rolniczej”, jednak nigdy nie doszło do jego uchwalenia.
W odpowiedzi na jedną z reakcji pod swoim stanowiskiem komisarz przyznał, że jest gotów bronić rolnika.
– Z opisu wynika, że chodzi o 360 sztuk świń, więc żadna ferma, zwyczajne, średnie gospodarstwo, z którego sąsiedztwem każdy na wsi musi się liczyć i z jego zapachami też. Zapach zwierząt to na wsi część środowiska naturalnego. Jestem gotów bronić rolnika! – napisał Wojciechowski.
Jest interpelacja w sprawie rolnika spod Łodzi
Jak się okazuje, na biurko szefa resortu rolnictwa trafiła interpelacja złożona w sprawie rolnika spod Łodzi, którą złożyli byli członkowie MRiRW Krzysztof Ciecióra i Anna Gembicka, w którym zadają 3 następujące pytania:
- Czy MRiRW prowadzi monitoring spraw, które prowadzone są przeciwko gospodarstwom rolnym?
- Czy udzielana jest pomoc prawna/doradcza rolnikom, którzy są narażani na sprawy sądowe, które w konsekwencji mogą doprowadzić do ograniczenia produkcji żywności?
- Czy MRiRW przygotowuje jakiekolwiek zmiany prawne, mające na celu chronienie tradycyjnej roli obszarów wiejskich, czy roli produkcji żywności?
Sprawa rolnika spod Łodzi pozostaje nierozwikłana. Gospodarz pozostaje z wyrokiem, którego spłatę musi uregulować, a do zasądzonych 100 tys. doliczyć koszty związane z konieczną modernizacją gospodarstwa. Czy MRiRW zareaguje?
Przeczytaj również:
Oprac. Justyna Czupryniak
Źródło: RMF, Twitter: Janusz Wojciechowski, Krzysztof Ciecióra