Protest rolników na targach w Barzkowicach
Rolnicy z Ogólnopolskiego Oddolnego Protestu Rolników nie dają za wygraną. Swoje niezadowolenie ze złej sytuacji w rolnictwie zamierzają zamanifestować 15 września podczas Targów Rolnych AGRO POMERANIA w Barzkowicach (woj. zachodniopomorskie). Zbiorą się w jednym miejscu - po prawej stronie od DK 10 przed głównym skrzyżowaniem. Część z nich przyjedzie ciągnikami; będą też banery. W ten sposób chcą uświadomić społeczeństwu, że ich postulaty nie zostały spełnione, a branża rolna pogrąża się w kryzysie.
- Chcemy upomnieć się o swoje i przypomnieć, że jesienią wrócimy na drogi. Niestety, w naszej sprawie nic się nie wydarzyło. Postulaty nie zostały spełnione. Co więcej, minister Siekierski wycofuje się z obietnic. Na spotkaniach z rolnikami pięknie opowiada, ale bajki - tłumaczy w rozmowie z nami Stanisław Barna, rolnik z OOPR i dodaje, że manifestacja będzie zupełnie pokojowa.
Rolnicy liczą też na spotkanie z władzami podczas Targów. Wiadomo, że do Barzkowic przyjedzie wojewoda zachodniopomorski i posłowie z koalicji rządzącej, którzy są z tego terenu. Ze strony ministra rolnictwa nie ma jeszcze potwierdzenia obecności.
Rolnicy rozczarowani ministrem rolnictwa
Organizator manifestacji podkreśla, że rolnikom kończy się cierpliwość, bo słyszą od ministra cały czas to samo – że podejmie działania.
- Niestety, z tych obietnic nic nie wychodzi. Widziałem się z panem ministrem na Dożynkach Jasnogórskich. Było to nasze 15. spotkanie, a wyglądało identycznie jak pierwsze. Usłyszałem, że zrobimy, pomyślimy, zaprosimy na dalsze rozmowy. A kalkulacji opłacalności produkcji rolnej, o którą prosiliśmy, ministerstwo nadal nie wyliczyło – mówi rolnik z OOPR.
"Pensje poszły w górę kilkukrotnie, a ceny skupu stanęły w miejscu"
Barna dodaje, że rolników dobijają obecnie bardzo niskie stawki w skupie. Ceny za zboże są takie, jak 20 lat temu, a koszty produkcji mocno wzrosły.
- W 2008 roku pensja minimalna wynosiła 1200 zł. Teraz jest to ponad 4000 zł. Czyli pensje poszły w górę kilkukrotnie, a my z cenami stanęliśmy w miejscu. Na to się nie godzimy i będziemy walczyć o swoje, żeby godnie żyć – tłumaczy rolnik i dodaje, że przychód za żyto w tej chwili to 2500 zł z hektara. To nie wystarczy nawet na tonę polifoski.
Organizatorzy protestu zapraszają rolników z całej Polski
Dlatego, żeby głos rolników dotarł do Warszawy z większą siłą, organizatorzy manifestacji zapraszają rolników z całej Polski do włączenia się w akcję. Mapka Tragów poniżej.
- Liczę na to, że będziecie, rolnicy i razem będziemy ubiegać się o realizację postulatów – zaznacza Barna.
Kamila Szałaj