Budżet UE ma być większy, ale będą zmniejszone pieniądze na rolnictwo i spójność
2 maja 2018 roku Komisja Europejska przedstawiał założenia do wspólnego budżetu unijnego na lata 2021-2027. Komisja chce, aby długoterminowy budżet wyniósł 1 135 mld euro w okresie od 2021 r. do 2027 r., co stanowi równowartość 1,11 proc. dochodu narodowego brutto (DNB). Oznacza to wzrost zaangażowania państw w budżet wspólnoty, ponieważ do tej pory wpłacano do wspólnej kasy 1% DNB,
– Inwestujemy jeszcze więcej w obszarach, w których jedno państwo członkowskie nie może działać w pojedynkę albo w których wspólne działania są skuteczniejsze, takich jak badania naukowe, migracja, kontrola granic czy obronność. Musimy też kontynuować finansowanie tradycyjnych – chociaż zmodernizowanych – polityk, takich jak wspólna polityka rolna i polityka spójności, ponieważ wysoka jakość produktów rolnych i nadrabianie zaległości gospodarczych przez opóźnione regiony leżą w naszym wspólnym interesie – przekonywał podczas prezentowania założeń do budżetu Günther H. Oettinger, komisarz UE odpowiedzialny za budżet i zasoby ludzkie.
Priorytetami UE, które mają zyskać więcej pieniędzy są m.in. badania naukowe i innowacje, młodzież i walka z bezrobociem wśród tej grupy, gospodarkę cyfrową, zarządzanie granicami, w tym kwestie imigracji, bezpieczeństwo i obrona.
Środków na te nowe cele Bruksela poszukała w dwóch największych dotychczasowych pozycjach kosztowych – Wspólnej Polityce Rolnej, której wydatki mają być zredukowane o 5% oraz w funduszach spójności, które mają być obcięte o 7%.
Polska może otrzymać mniej pieniędzy przez niskie bezrobocie, klimat czy praworządność
Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej, część dotacji unijnych dla poszczególnych państw członkowskich ma być uzależniona od kilku kryteriów. Wśród nich ma być chociażby: wysokość stopy bezrobocia, zwłaszcza wśród młodych ludzi, średni dochód na osobę w danym regionie oraz politykę mającą pozytywny wpływ na ochronę klimatu. Wszystkie z tych czynników dla Polski mogą być niekorzystne, ponieważ nasz kraj ma obecnie niższą stopę bezrobocia niż średnia unijna, a więcej pieniędzy z funduszy spójności ma płynąć do regionów z wysoką stopą bezrobocia. Niektóre z polskich województw, np. wielkopolskie, mają już wyższy dochód na mieszkańca niż średnia unijna. Na dodatek polska polityka energetyczna oparta głównie na węglu kamiennym nie jest uznawana w Brukseli jako ta sprzyjająca klimatowi.
Komisja chce także powiązać wypłatę dotacji unijnych z warunkiem poszanowania praworządności w danym kraju. Część komentatorów uważa, że to kryterium także może uderzyć w Polskę, wobec której prowadzona jest procedura naruszenia praworządności.
– Nowe proponowane narzędzia umożliwią Unii zawieszanie i zmniejszanie finansowania ze środków UE lub ograniczenia dostępu do nich w sposób proporcjonalny do charakteru, wagi i skali braków w zakresie praworządności. Wniosek w sprawie takiej decyzji będzie składany przez Komisję i przyjmowany przez Radę w drodze głosowania odwróconą kwalifikowaną większością głosów" –poinformowała w komunikacie Komisja Europejska.
– Zapewnimy należyte zarządzanie finansami dzięki wprowadzanemu po raz pierwszy mechanizmowi praworządności. Pokazujemy w ten sposób, na czym polega odpowiedzialne obchodzenie się z pieniędzmi podatników – dodał Jean-Claude Juncker, przewodniczący KE.
Dopłaty dla rolników uzależnione od ochrony środowiska przez gospodarstwa
Budżet na Wspólną Politykę Rolną zmniejszony zostanie o 5%.
– Uważam to za bardzo sprawiedliwy wynik dla naszych rolników, biorąc pod uwagę bardzo trudne okoliczności, w których budżet został ułożony. Ponadto potwierdza on argument, który przedstawiłem, że WPR musi być odpowiednio finansowana, aby wesprzeć rolników i szerszy sektor rolno-spożywczy – komentował Phil Hogan, komisarz UE ds. rolnictwa.
Dodał on, że po 2020 roku rozwój obszarów wiejskich ma być oparty w większym stopniu niż do tej pory przez budżety krajowe państw członkowskich.
Jak zauważyła Komisja, wypłata dotacji unijnych dla rolników będzie uzależniona od spełniania przez dane gospodarstwo wymogów klimatycznych, czyli odpowiedniej ochrony środowiska, w tym odpowiedniego gospodarowania glebą i wodą.
Czy budżet na rolnictwo UE zostanie na pewno obcięty o 5%? Tego jeszcze nie wiadomo. Prawdopodobnie przeciwko takim cięciom opowiadają się: Francja, Polska i Węgry. Również szef Parlamentu Europejskiego chcę zwiększenia składek członkowskich każdego z państw, aby w ten sposób utrzymać wydatki m.in. na rolnictwo.
Dopłaty bezpośrednie ograniczone do 60 tys. euro
Jak podkreśla komisarz Phil Hogan, jednym z głównych priorytetów dla przyszłej WPR ma być utrzymanie dopłat bezpośrednich dla rolników.
– W rezultacie płatności bezpośrednie nie spadną o więcej niż 4 procent w żadnym państwie członkowskim – poinformował komisarz ds. rolnictwa.
Komisja Europejska chce także zaproponować pułap dopłat bezpośrednich na poziomie 60 000 euro na rolnika. Oznacza to, że jeśli dane gospodarstwo będzie miało większy areał i do tej pory otrzymywało większe kwoty z płatności, to teraz otrzyma do 60 tys. euro i nic więcej.
– Oszczędności uzyskane dzięki temu ograniczeniu można przeznaczyć na płatności dla mniejszych rolników, którzy są bijącym sercem europejskiej wsi – zapewnia Phil Hogan.
Czas na negocjacje
– Teraz decyzję w sprawie wniosku Komisji muszą podjąć Parlament i Rada. Uważam, że powinniśmy starać się osiągnąć porozumienie przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego – powiedział Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej.
Paweł Mikos
fot. pixabay