"W mojej ocenie w przynajmniej połowie państw propozycja ta spotkała się z dużą przychylnością" - powiedział szef resortu rolnictwa. Dodał, że sprawa ta będzie dyskutowana podczas następnego spotkania unijnych ministrów rolnictwa, już za łotewskiej prezydencji (do końca roku na czele prezydencji stoją Włochy). Łotewska branża mleczna jest jedna z najbardziej dotkniętych krajów przez rosyjskie embargo.
Chodzi o rozłożenie tzw. opłaty wyrównawczej za przekroczenie limitu produkcji mleka. W ocenie Agencji Rynku Rolnego, a tym roku kwotowym 2014/2015 polscy producenci mleka przekroczą limit o ok. 8 proc., za co grozi kara w wysokość 200 mln euro.
Minister zaznaczył, że na podczas ostatniego posiedzenia Rady Ministrów w Brukseli była rozmowa o rynku mleka. Według komisarza ds. rolnictwa Phila Hogana, 17 proc. spadek cen produktów mleczarskich w Polsce w tym roku nie jest jeszcze kryzysem. Zaznaczył, że większość krajów krytycznie oceniła propozycje zmiany ceny referencyjnej czy dopłat do prywatnego przechowywania masła oraz dopłat do eksportu produktów mleczarskich.
Jak poinformowała na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa radca generalny w ministerstwie rolnictwa Zofia Krzyżanowska, część krajów biorących udział w debacie w Brukseli sygnalizowała, że sytuacja po zniesieniu kwot mlecznych może być niepokojąca i prawdopodobnie KE będzie musiała przygotować instrumenty, które będą stabilizowały sytuację".
Według Krzyżanowskiej zgoda na rozłożenie kar na raty wiąże się z koniecznością przygotowania nowych podstaw prawnych. "Komisarz zapowiedział, że służby się przyjrzą i będą analizować, by je wprowadzić". Dodała, że zgoda na spłacenia kary w ratach nie obciąży budżetu unijnego. "Nie było sprzeciwu co do takiego rozwiązania" - podkreśliła.
Polscy rolnicy zapłacili już kary za ubiegły rok kwotowy w wysokości 46 mln euro (ok. 200 mln zł). Przekroczenie kwoty wynosiło 1,7 proc.(PAP)