Byk i jałówka złapane po ośmiu miesiącach w lesie
Nie była to pierwsza próba złowienia krowy i byka przy użyciu aplikatorów do usypiania zwierząt ale pierwsza udana. - Ośmiomiesięczna wędrówka zdziczałych zwierząt została z sukcesem zakończona dzisiaj około godziny 19. Zwierzęta przyszły w odwiedziny do krów pasących się w Łopaciance. Wezwana firma z Warki uśpiła zwierzęta, które następnie zostały przewiezione do gospodarstwa w Gościewiczu. Dziękuję wszystkim Panom za pomoc i zaangażowanie - napisał w niedzielę na Facebooku wójt gminy Borowie Wiesław Gąska.
Zdziczałe zwierzęta były na wolności od jesieni ubiegłego roku
O tym, jak doszło do tej niecodziennej sytuacji opowiedział nam kilka dni temu Tadeusz Czamara, p.o. dyr. Wydziału Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Garwolinie: – 19 września 2020 roku na posesji rolnika z gminy Borowie odbywał się wyładunek zakupionego przez niego bydła. W czasie rozładunku na podwórku byk i jałówka uciekły rolnikowi.
Od tamtej pory były widywane w lasach na pograniczu pow. garwolińskiego i łukowskiego.
Władze powiatu ostrzegały przed bykiem i jałówką
Władze powiatu garwolińskiego w specjalnym komunikacie jeszcze kilka dni temu ostrzegały mieszkańców przed krową i bykiem. Pisały, że w czasie spędzonym na wolności zwierzęta gospodarskie mogły nabrać zachowań charakterystycznych dla dzikich zwierząt a także dorobić się potomstwa.
Krzysztof Janisławski
Fot. FB wójt gminy Borowie