Zofia i Jan Rogalowie zajmują się zarówno produkcją roślinną, jak i zwierzęcą. W nagrodę otrzymali 500 kg mocznika. Gospodarz planuje przeznaczyć go do nawożenia kukurydzy, z której sporządzona zostanie kiszonka dla bydła.
Rolnicy wzięli udział w konkursie Tygodnika Poradnika Rolniczego dzięki córce
Gospodarz stwierdził, że wygraną zawdzięcza głównie córce Ewie.
– Uczestnictwo w konkursie było pomysłem córki Ewy. Pewnego dnia zapytała, czy nie ma w gazecie jakiegoś konkursu. Odpowiedziałem, że jest, na co córka stwierdziła, że rozpoznawaniem zbóż muszę się zająć ja, a ona resztą. Córka często uczestniczy w różnych konkursach internetowych, niekiedy rymowanych, więc dokończenie zdania o azocie nie było dla niej czymś trudnym. Myślę, że w stanięciu na podium pomogło szczęście Ewy, bo ja, w przypadku, gdzie na dziesięć osób dziewięć otrzymywałoby nagrodę, byłbym tą jedną przegraną – wyjaśnia ze śmiechem Jan Rogala.
Azot to...?
Uczestnicy konkursu musieli między innymi dokończyć zdanie Azot to... Państwo Rogalowie odpowiedzieli następująco:
„Jak witaminy dla organizmu. Poprawia zdrowy wzrost i obfite plony. Wartości odżywcze, których dostarcza, zapewniają szybszy i lepszy rozwój zbóż, jak witaminy zapewniają człowiekowi dobrą odporność, dobre trawienie czy dobry stan skóry, włosów czy paznokci. Dzięki nawozowi rośliny rosną piękne, mocne i wybujałe. Jest dla nich zapewnieniem lepszego życia wegetacyjnego”.
Jan Rogala dodał, że jego córka w ubiegłym roku w konkursie organizowanym przez Grupę Azoty wygrała tysiąc zł na nawozy.
Jaką uprawą zajmuje się rolnik spod Węgrowa?
Rolnik podkreśla, że preferuje uprawę zbóż ozimych, ale jesienne warunki pogodowe nie zawsze mu na takie rozwiązanie pozwalają.
{embed_photo_L50_tpr}277209{/embed_photo_L50_tpr}– Jak jesień jest trudna, mokra, to zmuszeni jesteśmy do wysiewu większej ilości zbóż jarych. Uprawiamy gleby niedrenowane i na wiosnę też zazwyczaj ciężko jest nam wjechać w pole – mówi rolnik.
Rolnik podkreśla jak ważne jest regularne badanie gleby
Plantator podkreśla, że ostatni raz 4 lata temu pobierał próby glebowe do badań ogólnych na zasobność.
– Muszę je powtórzyć, żeby wiedzieć jak obecnie wygląda zasobność uprawianych przeze mnie pól w poszczególne składniki pokarmowe. Znajomość zasobności pozwoli na dokładne dobranie dawki nawozów. Cztery lata temu skorzystałem też z dofinansowania do wapnowania, które przeprowadziłem na większości pól i prawdopodobnie potrzebne będzie kolejne zastosowanie nawozów wapniowych – mówi Jan Rogala.
W ubiegłym roku gospodarz ze względu na ceny zastosował mniej nawozów mineralnych niż zwykle.
{embed-gallery-1_class}{embed-gallery-1}277207{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}277206{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}277209{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}277210{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}277208{/embed-gallery-1}{/embed-gallery-1_class}
– Trudno powiedzieć, czy zastosowałem mniejsze nawożenie. Po prostu użyłem więcej obornika, dzięki czemu redukując dawki nawozów mineralnych nie zauważyłem spadku plonów. Ze względu na prowadzoną produkcję zwierzęcą dysponuję sporą ilością obornika. Tej wiosny pod kukurydzę zastosuję mocznik doglebowo. Ponadto nawożenie uzupełni około 200 kg na ha nawozu wielkoskładnikowego, którego część zostanie wysiana przez podsiewacz. Pod pszenicę ozimą zastosowałem fosforan amonu w dawce 250 kg /ha. Natomiast pod pszenżyto po oborniku nie zastosowałem przedsiewnie żadnych nawozów mineralnych. Na części pszenżyta bez obornika wysiałem nawóz wieloskładnikowy w dawce około 250 kg/ha. Na wiosnę na oziminy wysieję Salmag w ilości 200 kg/ha. Staram się stosować dwie równe dawki tego nawozu, ale wszystko zależy od tego, kiedy pierwszy raz uda się wjechać na pole z rozsiewaczem. Natomiast pod zboża jare zastosuję polifoskę 6 – mówi gospodarz.
Jan Rogala uprawia gleby od klasy IV a do VI. Jęczmień jary w gospodarstwie państwa Rogalów plonuje na poziomie około 4 t z ha. Pszenicy ozimej gospodarz zbiera od 4 do 5 t z ha. Najlepiej plonuje pszenżyto, którego plony wahają się od 5 do 6 t z ha.
– Mam pole nad rzeką Liwiec, gdzie bonitacja jest od V do VI klasy, a kukurydza udaje się tam bardzo dobrze. W dobrym roku jęczmień jary plonuje lepiej niż na działkach z IV klasą bonitacyjną – mówi rolnik.
Ubiegłej jesieni plantatorowi nie udało się przeprowadzić zaplanowanych zabiegów herbicydowych.
– Staram się zwalczać chwasty w oziminach jesienią, ale w ubiegłym roku ze względu na warunki pogodowe nie udało mi się tego zrobić, więc jestem zdany tylko na odchwaszczanie wiosenne – mówi Jan Rogala.
Przemysław Kowalczuk, rolnik spod Wysokiego Mazowieckiego także wygrał nawóz
Jak już wspominaliśmy, drugie miejsce w konkursie „Co to za zboże?” zdobył również Przemysław Kowalczuk z miejscowości Koce Schaby. Rolnik podkreśla, że dokończenie kwestii o azocie intuicyjnie powstało w jego głowie. „Azot to więcej składników mineralnych, przez co rośliny są zdrowsze, odporniejsze na różne czynniki, co za tym idzie, mamy większy plon” – napisał w zgłoszeniu do konkursu Przemysław Kowalczuk.
"Kupiłem nawozy tuż przed powrotem VAT i to było złe rozwiązanie"
– Bardzo łatwo można wziąć udział w takim konkursie. Szczególnie bardzo cenię sobie nagrody rzeczowe, które są większą pamiątką po wygranej niż pieniądze. Nagrodę w konkursie w postaci 500 kg saletry amonowej pulan wysieję dopiero w przyszłym sezonie. Nie spodziewałem się, że mogę wygrać w omawianym konkursie i na ten sezon kupiłem już nawozy. Niestety, nabyłem je w niekorzystnej cenie. Postanowiłem zrobić zakupy przed planowanym powrotem podatku VAT i okazało się, że było to złe rozwiązanie. Za mocznik płaciłem cenę 4600 zł za tonę. Pod pszenicę zastosuję niecałe 300 kg na ha nawozu NPK 8,19,28 i niecałe 200 kg/ha mocznika. Pod kukurydzę wysieję Tarnogran K – mówi Przemysław Kowalczuk.
Pan Przemysław likwiduje hodowlę krów mlecznych. Teraz będzie świadczył usługi pozarolnicze
Pan Przemysław utrzymuje bydło mleczne, ale wkrótce zrezygnuje z tej produkcji. Złożył wniosek na dofinansowanie prowadzenia usług pozarolniczych.
– Planuję kupić koparkę i świadczyć tą maszyną usługi. Zgodnie z wnioskiem muszę zlikwidować produkcję mleka – wyjaśnia Przemysław Kowalczuk.
{embed_photo_L50_tpr}277208{/embed_photo_L50_tpr}Do niedawna cała produkcja roślinna w gospodarstwie pana Przemysława ukierunkowana była na zabezpieczenie paszy dla bydła. Ostatnio to się zmieniło i uprawy prowadzone są z myślą o sprzedaży uzyskanych plonów.
– W poprzednich sezonach mieliśmy użytki zielone, kukurydzę na kiszonkę i jarą mieszankę zbożową. Łąki z wyjątkiem tych torfowych zostały zaorane i na wiosnę na wszystkich gruntach ornych zasiana zostanie kukurydza przeznaczona na ziarno i pszenica jara. Zdecydowałem się na mieszańca kukurydzy Kodigip z IGP Polska. Na działkach przeznaczonych pod kukurydzę mam około pół ha gleby piaszczystej, a ta odmiana toleruje takie stanowiska. Planuję zastosować obsadę około 75 tys. nasiona/ha – mówi pan Przemysław.
Józef Nuckowski
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 14/2023 na str. 24. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.