O problemach rolników z obszaru planowanej odkrywki pisaliśmy już w 2014 r., przy okazji protestów gospodarzy w gminie Ostrówek w powiecie wieluńskim.
– Po naszych protestach i interwencji „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna Bełchatów planów nie zmieniła, ale przynajmniej zaczęła informować o zamierzeniach. Złożyli zapewnienia, że możemy liczyć na uczciwą wycenę gruntów i gospodarstw. W 2016 r. miało rozpocząć się szacowanie, ale choć minęło pół roku, do nikogo jeszcze przedstawiciele PGE nie dotarli – alarmuje rolnik z okolic Wielunia (nazwisko do wiadomości redakcji). –Przecież gospodarstwa z produkcją zwierzęcą nie da się przenieść z dnia na dzień, a utrata nawet kawałka łąki, stwarza już problem z zaopatrzeniem w paszę. W mediach słyszymy, że rząd będzie inwestował w nowe złoża węgla, a my wciąż nie wiemy na czym stoimy.
Skazani na niebyt
Nasze interwencje w 2014 r. dotyczyły skarg rolników ze wsi Janów, Milejów i Okalew w gminie Ostrówek, członków Spółdzielni Dostawców Mleka w Wieluniu. Gospodarze ci sprzeciwiali się głównie umiejscowieniu tzw. zwałowiska zewnętrznego, gdzie trafić ma cały nakład ziemi z odsłanianej odkrywki. PGE zmieniło pierwotną lokalizację zwałowiska, co dla rolników oznacza utratę niezbędnych do produkcji pasz łąk i pól. Wielu z nich zainwestowało w ciągu minionej dekady ogromne środki w modernizację gospodarstw. Domagali się więc od PGE powrotu do wcześniejszej koncepcji, która zakładała ulokowanie zwałowiska na terenach niezamieszkałych i nieatrakcyjnych rolniczo. Rolników w staraniach tych wspierał zarząd wieluńskiej mleczarni z prezesem Stefanem Bartelą na czele. Dla mleczarni przyszła kopalnia oznacza też problemy z zaopatrzeniem w surowiec.
Planowana kopalnia zagraża jednak nie tylko bytowi gospodarstw w gminie Ostrówek. Odkrywka i towarzysząca jej infrastruktura obejmie bowiem zasięgiem teren trzech gmin w dwóch powiatach. Oprócz Ostrówka, także gminy Złoczew i Burzenin w powiecie sieradzkim. Kopalnia Złoczew ma zaopatrywać w węgiel Elektrownię Bełchatów. Pokłady węgla w kopalni Bełchatów wyczerpią się już za 4 lata. Pokłady Złoża „Złoczew” szacowane są na 500 mln ton i mają rozwiązać problemy elektrowni na kolejne 30 lat. Złoże zaczyna się 4 km od Złoczewa w kierunku południowo-wschodnim i wąskim pasem ciągnie na północny wschód. Na zwałowisko zewnętrzne trafić ma około 2 mld metrów sześć. ziemi, która leży nad pokładem węgla.
Konsekwencje budowy odkrywki były już tematem wielu sesji lokalnych samorządów. W końcu ub.r. spółka PGE przedstawiła koncepcję kopalni Złoczew i oficjalnie wystąpiła do władz gmin Złoczew, Ostrówek i Burzenin, o ujęcie obszaru górniczego w planach zagospodarowania przestrzennego. To warunek przy ubieganiu się spółki o koncesję na wydobycie. PGE złożyła też wniosek o wydanie decyzji środowiskowej na budowę kopalni do RDOŚ w Łodzi. Czy niepokój rolników jest więc uzasadniony?
PGE wyjaśnia
Zwróciliśmy się do PGE – GiEK S.A. w Bełchatowie o komentarz w tej sprawie i odpowiedź na nurtujące rolników pytania. Zapytaliśmy, na jakim etapie są dziś prace zmierzające do uruchomienia wydobycia, kiedy ruszą prace na terenie przyszłej kopalni, kiedy PGE rozpocznie wykupy nieruchomości i na jakich zasadach będą się odbywały.
„W odpowiedzi na przesłane pytania informuję, że obecnie koncentrujemy naszą uwagę na działaniach zmierzających do pozyskania koncesji wydobywczych dla złoża Złoczew. Prowadzimy zaawansowane działania mające na celu przygotowanie wniosku koncesyjnego, w tym wypełnienie wszelkich wymogów wynikających z obowiązujących regulacji prawnych. Przewidujemy uzyskanie koncesji w drugim kwartale 2017 roku.” – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez Iwonę Paziak, rzeczniczkę prasową PGE.
„Decyzja dotycząca terminu rozpoczęcia budowy kompleksu wydobywczo-energetycznego w rejonie Złoczewa uzależniona jest od szeregu czynników makroekonomicznych, docelowego kształtu polityki energetycznej państwa, a także od możliwości finansowych Grupy PGE. W chwili obecnej trwają procesy zmian studium zagospodarowania przestrzennego poszczególnych gmin, na których terenie planowana jest budowa odkrywki oraz procedura uzyskania decyzji środowiskowej. Wykupy nieruchomości odbywać się będą po uzyskaniu decyzji o uruchomieniu inwestycji, zgodnie z obowiązującym prawem.” – informuje również przedstawicielka koncernu energetycznego.
PGE może otrzymać koncesję pod koniec przyszłego roku. Potem zapaść musi jeszcze tzw. decyzja gospodarcza, która pozwoli uruchomić środki na inwestycję. Pięć kolejnych lat potrwa budowa dróg dojazdowych, linii kolejowej do Bełchatowa, czy przesunięcie drogi krajowej nr 45, biegnącej przez te tereny. Wydobycie ma ruszyć po 12 latach od uzyskania koncesji. Prosiliśmy o dokładne określenie granic terenów zajętych pod odkrywkę, w tym zwałowisko zewnętrzne. Jednak ani mapy, ani opisu dotąd nie otrzymaliśmy. Maszyny na terenie planowanej odkrywki, które zaniepokoiły jednego z rolników, okazały się należeć do inwestora, który uzyskał koncesję na eksploatację żwiru.
Nowy Kuwejt
Na sesji samorządu w Złoczewie dyrektor ds. inwestycji w Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, Andrzej Jeznach zapewnił, że PGE zagwarantuje rolnikom uczciwą cenę za przejmowane grunty i gospodarstwa. Twierdził także, że oprócz wykupów możliwe będą zamiany nieruchomości, ponieważ PGE dysponuje pewnymi zasobami gruntów. Możliwe są również wykupy całych gospodarstw wówczas, gdy będzie zajmowana większość areału.
– Samorządy już myślą o wpływach do budżetu z tytułu podatków. Wszyscy wpatrzeni są w gminę Kleszczów, która z racji istnienia kopalni Bełchatów, od lat jest na szczycie najbogatszych gmin w kraju i jest nazywana „polskim Kuwejtem”– mówi prezes Spółdzielni Dostawców Mleka w Wieluniu Stefan Bartela. – W Sejmie zawiązała się grupa parlamentarna, która lobbuje za powstaniem kopalni Złoczew. Posłowie widzą same korzyści z racji uruchomienia odkrywki: nowe miejsca pracy i podatki, które można będzie wykorzystać na inwestycje. W tej atmosferze głosów rolników nikt już nie słucha – ubolewa prezes. – Tymczasem PGE wybrało najgorszy dla nas w skutkach wariant lokowania kopalni Złoczew, bowiem obszar górniczy pochłonie najbardziej wartościowe grunty i dotknie najbardziej wyspecjalizowane gospodarstwa.
Grzegorz Tomczyk