-Domagamy się, by rząd zapewnił skup naszych świń po cenach rynkowych. Tymczasem słyszymy tylko obietnice, a nic się zmienia - powiedział PAP uczestnik protestu, hodowca Robert Janczuk.
Jak zapewnił, manifestacja jest spontaniczną inicjatywą rolników, którzy zmęczeni są bezczynnością rządu w sprawie trudngo położenia w jakim znaleźli się wszyscy producenci trzody chlewnej w terenach zapowietrzonych.
-Nie możemy sprzedać świń, które są już przerośnięte, musimy je karmić, ponosimy koszty, są duże straty. W powiecie bialskim jest 12 tys. sztuk świń, które powinny trafić do rzeźni już 4-5 tygodni temu. Tymczasem świnie ze strefy zapowietrzonej kupuje tylko jeden zakład w Kosowie Lackim, w tym tygodniu ma kupić 600 sztuk. To bardzo mało – argumentuje Janczuk
Protest rolników na krajowej „dwójce“ jest drugą tego typu manifestacją zorganizowaną w tym tygodniu. W poniedziałek 3 października hodowcy trzody chlewnej strajkowali na drodze krajowej nr 19, na trasie Ostromęczyn-Sarnaki.
Podobnie jak w lubelskiem, kolumna ciągników jadących z prędkością 20 km/h blokowała ruch, nie dając się wyprzedzić innym pojazdom.
Według zapowiedzi organizatorów, wtorkowy protest miał trwać od godziny 8 do 20. Został on jednak skrócony i zakończył się ok. godziny 16.
StoryEditorWiadomości rolnicze
Krajowa „dwójka” zablokowana. Protestujący rolnicy chcą realnej pomocy w walce z ASF
Wczorajszy protest rolników na drodze krajowej nr 2, prowadzącej do przejścia granicznego z Białorusią w Terespolu, spowodował spore utrudnienia w ruchu samochodowym. Kolumna ponad 30 ciągników spowalniała ruch na odcinku między Białą Podlaską a miejscowością Wroniec. Jest to kolejny w tym tygodniu strajk rolników domagających się realizacji założeń specustawy, gwarantującej skup tuczników w strefie objętej ochroną w związku z występowaniem afrykańskiego pomoru świń.