Skoro susza już była, to… to już jej nie będzie! – to nie logika przedszkolaka, tako rzecze władza
Mamy nadzieję, że przyjdzie deszcz i sytuacja się zmieni. Jednak to co widzimy za oknem, nie napawa optymizmem. Konkretnie rzecz nazywając, to w wielu gminach obserwujemy już suszę meteorologiczną, bo przez dwadzieścia dni nie padało. Ale są takie obszary, na których już panuje susza glebowa.
Bynajmniej nie zamierzamy tutaj wywoływać przysłowiowego wilka z lasu. Piszemy o tym, bo nasi rządzący wychodzą z prostego założenia, że jeżeli susza była w tamtym roku, to w tym jej nie będzie! Prostym przykładem takiego myślenia jest redukcja nakładów na programy badawcze, związane z monitoringiem suszy.
Druga z rzędu plaga suszy oznacza katastrofę, która sprawi, że dalszy byt tysięcy gospodarstw stanie pod znakiem zapytania. Wiemy, że w wielu gospodarstwach mlecznych zapasy kiszonki z kukurydzy skończą się już w drugiej połowie czerwca. Rolnicy z takich gospodarstw doskonale zdawali sobie z tego faktu sprawę. I stąd jesienią ubiegłego roku pojawił się olbrzymi popyt na ultrawczesne mieszańce kukurydzy, które już można kosić na zielonkę pod koniec czerwca, a pod koniec lipca zrobić przyzwoitą kiszonkę.
Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
(fot. Pixabay)