Jak poinformowała PAP we wtorek Ewa Ryjak, kierownik Działu Systemów Produkcji Rolnej, Ekologii i Ochrony Środowiska MODR w Karniowicach, w ostatnim czasie zakończył się drugi kurs bacowski z udziałem 20 osób. „Zainteresowanie kursem było znaczne, chętnych było więcej niż mogliśmy przyjąć” - oceniła.
Wśród uczestników, głównie z Podhala i Sądecczyzny przeważały osoby młode, ale z doświadczeniem w owczarstwie, bowiem jednym z warunków przyjęcia było co najmniej 3-letnie prowadzenie chowu i hodowli owiec. Bacą została jedna kobieta - młoda pasterka z okolic Nowego Sącza.
„To cieszy, że młodzi ludzie chcą się uczyć tego zawodu, chcą podtrzymywać tradycję bacowską, pomimo że sytuacja w owczarstwie jest trudna” - zaznaczyła Ryjak.
Zdaniem przedstawicieli MODR zainteresowanie kursem i tradycją pasterską to także efekt panującej obecnie mody na folklor oraz kulturę ludową.
Kurs bacowski zorganizował po raz drugi MODR w Karniowicach, dzięki przyznanej dotacji z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
Zajęcia teoretyczne przeprowadzili doświadczeni wykładowcy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, część tematów prezentowana była przez przedstawicieli instytucji państwowych odpowiedzialnych za jakość żywności, organizację i ochronę pracy oraz weterynarię.
Tematyka kursu dotyczyła głównie chowu i hodowli owiec, ich fizjologii i chorób, wartości odżywczych mięsa owczego. Kursanci poznali podstawy ekonomii, marketingu, elementów racjonalnej gospodarki łąk i pastwisk oraz przepisy prawne związane z produkcją owczarską m.in. prowadzenie firmy i gospodarstwa agroturystycznego.
Zajęcia praktyczne z zakresu technologii wytwarzania serów owczych odbyły się w Leśnicy, a przeprowadził je mistrz bacowski Kazimierz Furczoń. Podczas tych zajęć uczestnicy doskonalili umiejętność pucenia oscypka, wyrobu redykołki, bundzu czy bryndzy owczej.
Finałem był państwowy egzamin zawodowy przeprowadzony przez Izbę Rzemieślniczą i Małej Przedsiębiorczości w Katowicach, która jako jedyna w Polsce posiada uprawnienia do egzaminowania do zawodu bacy i juhasa.
Egzamin zdało 20 osób, wszyscy uczestnicy tegorocznego kursu. Dołączyli oni do grona 19 czeladników i jednego mistrza z roku 2013. Uzyskany przez nich dyplom jest uznawany w całej Unii Europejskiej.
Baca to osoba, której gazdowie (gospodarze) powierzają swoje owce na letni wypas na górskich halach. Jest szefem szałasu - bacówki, w której wyrabia się oscypki. Pomocnikami bacy są juhasi. (PAP)