Końskie. LPR na ratunek młodemu kierowcy, który w Radoszycach wbił się w przyczepę ciągnika
18 kwietnia w Radoszycach (woj. świętokrzyskie) miał miejsce mrożący krew w żyłach wypadek drogowy. Jedna osoba, młody kierujący osobowym samochodem, mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. Policja wyjaśnia, jak doszło do wypadku.Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 20-letni kierowca Mazdy z duża prędkością uderzył w tył przyczepy do przewozu drewna.
Wjechał w tył przyczepy. Był zakleszczony
- Po przyjeździe naszego zastępu na miejsce i rozpoznaniu stwierdzono że doszło do zderzenia samochodu osobowego z przyczepą przystosowaną do przewozu drzewa (z HDS-em), która była ciągnięta przez ciągnik. Niestety siła uderzenia była tak mocna że kierowca samochodu osobowego był w nim zakleszczony - informują strażacy z OSP Radoszyce, którzy uczestniczyli w dramatycznej akcji ratunkowej.Śmigłowiec na ratunek
Ciężki stan zdrowia 20-latka z Mazdy sprawił, że na miejsce ściągnięta była załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Podczas gdy śmigłowiec zmierzał na ul. Częstochowskiej, gdzie doszło do wypadku, strażacy robili co w ich mocy, aby jak najszybciej rozciąć karoserię mazdy i uwolnić kierującego Mazdą.Michał Czubak
fot. OSP Radoszyce