Projekt ustawa o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych zawiera tylko dwa artykuły. Termin wejścia w życie oraz zapis iż „Przepisów ustawy nie stosuje się do gruntów rolnych stanowiących użytki rolne położonych w granicach administracyjnych miast”.
W Polsce jest 917 tys. ha gruntów rolnych położonych w administracyjnych granicach miast. Ponad 200 tys. ha są to grunty od 1 do 3 klasy bonitacji.
Autorzy projektu zmiany ustawy uważają, że obowiązujące obecnie przepisy blokują procesy inwestycyjne na terenach wielu polskich miast. Potencjalni inwestorzy są obciążani wielomilionowymi opłatami, za wyłączenie gruntów z produkcji rolnej, w przypadku opracowania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Uchwalenie niniejszej nowelizacji ma przywrócić szanse wielu miast na pozyskanie nowych inwestorów i stworzenie bądź zagospodarowania Specjalnych Stref Ekonomicznych, a tym samym zapewnienie nowych miejsc na rynku pracy.
- Mechaniczne odrolnienie gruntów w miastach spowoduje, że łatwiej będzie lokować firmę w miastach niż na obszarach wiejskich. Zapomnijmy o tym, że inwestycje będą prowadzone na obszarach wiejskich jeśli w miastach obowiązywać będą przyjazne stosunki własnościowe. Ministerstwo rolnictwa było przeciwne automatycznemu odrolnienia wychodząc z założenia że ta procedura nie jest skomplikowana ale pozostawia ministerstwu kontrole odrolnienia każdego terenu powyżej 0,5 ha. Ustawy oczekują zaś miasta które myślą, że łatwiej przyciągną mitycznych inwestorów. Większość samorządów twierdzi, że tylko taki rozwój jest możliwy i rozwiązuje one wszelkie problemy. Należy szukać rozwoju opartego na zasobach własnych. Wymaga on wielkiej wiedzy i aktywności społecznej na danym terenie – mówił poseł Krzysztof Ardanowski.
Zmianę prawa o ochronie gruntów krytykowali też posłowie opozycji.
- Ta zmiana nie poprawi sytuacji na wsi. Dotyczy granic administracyjnych miast. Jest to ukłon do dużych aglomeracji i ukłon do inwestorów nie daj boże z obcym kapitałem. Może lepiej zmniejszyć opłaty za odrolnienie w granicach miast – pytał poseł Artur Dunin.
Pojawiły się też głosy, że ustawa będzie bardzo korzystnym aktem prawnym dla wielu miejskich samorządów.
- Obecne przepisy powodują, że miasta muszą płacić duże kwoty za odrolnienie gruntów na ich terenie. To zatrzymywało inwestycje. Projekt został zgłoszony przez posłów na prośbę samorządów – wyjaśniał poseł Robert Telus.
Obecnie wniosek o odrolnieniu właściwy wójt, burmistrz i prezydent składają ro marszałka danego województwa. Ten występuje do ministra rolnictwa, który podejmuje w tej sprawie decyzje. Musi być określone uzasadnienie zmiany użytkowania gruntu oraz jego powierzchnia. Opinię wsprawie odrolnienia musi też wyrazić Izba Rolnicza.
W skali kraju co roku składane są wnioski na odrolnienie około 10 tys. ha ziemi na terenie miast. Ministerstw Rolnictwa obserwuje rosnącą ilość wniosków o odrolnienie jakie spływają do resortu. Około 95% z nich ma przychylną opinię wojewódzkich Izb Rolniczych.
Sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi w ubiegłym tygodniu zdecydowała o powołaniu podkomisji, która ma zająć się analizą wniosków i obaw zgłaszanych przez posłów. Będą one rozpatrzone przed skierowaniem ustawy do dalszych prac w Sejmie.