Tempo rozmów zaskoczyło nawet samych plantatorów. Okazuje się, że MSP przystaje na warunki Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, które wcześniej uznawane były za niezgodne z prawem. Związek od pierwszej próby sprzedaży KSC proponował, aby ilość kupowanych udziałów powiązana była z wielkością produkcji. Na to nie chciał się zgodzić rząd twierdząc, że będzie godzić to w zasadę równości praw obywateli. Teraz ministerstwo przystało na przypisanie zakupu akcji do wielkości kontraktacji. Według wstępnych uzgodnień na jedną tonę kontraktowanych buraków rolnik powinien kupić 155 akcji. W przeliczeniu na jeden hektar kontraktacji ilość nabywanych akcji będzie wynosić około 9,3 tys. Co byłoby w przyszłości po zakończeniu kwotowania wyznacznikiem do kontraktacji buraków cukrowych w KSC.
To nie jedyne propozycje, jakimi MSP zaskoczyło plantatorów. Skarb Państwa wstępnie deklaruje, że zezwoli na zapłatę za akcje burakami. Zarząd KSC miałby zadłużyć spółkę w Banku Gospodarstwa Krajowego i przekazać pieniądze państwu. Kredyt zaś burakami spłacaliby w kolejnych latach rolnicy. Propozycja ta budzi jednak wątpliwości samych plantatorów, ponieważ mocno uderzałaby w kondycję ekonomiczną firmy.
- W Ministerstwie Skarbu Państwa, przedstawiciele plantatorów i pracowników Krajowej Spółki Cukrowej oraz Ministerstwa Skarbu Państwa wypracowali porozumienie dotyczące wstępnej koncepcji prywatyzacji KSC. Szczegóły koncepcji zostaną ustalone podczas kolejnych spotkań i dla dobra procesu dopiero wówczas przedstawione opinii publicznej – poinformowało Biuro Komunikacji Społecznej MSP.
Kwestią sporną w rozmowach pozostaje wycenia spółki oraz ilość zbywanych akcji. Skarb Państwa chce, aby uprawnieni kupili od razu minimum 90% państwowych akcji. Plantatorzy woleliby, aby sprzedaż odbywała się etapami.
Ministerstwo zaskoczyło nagłym zwrotem postawy w sprawie sprzedaży „Polskiego Cukru”. Rolnicy mają nadzieję, że wreszcie zwyciężyła wola prywatyzacji plantatorsko – pracowniczej i że dobra wola Skarbu Państwa nie zakończy się wraz z jesiennymi wyborami samorządowymi.
T.Ś.