Parczew. Kontrola ciągnika rolniczego zakończona zatrzymaniem traktorzysty
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę w Parczewie (woj. lubelskie). Policjanci patrolówki z Lublina, patrolując teren powiatu parczewskiego natrafili na ciągnik rolniczy, który poruszał się bez wymaganego prawem włączonego oświetlenia. Ciągnik został zatrzymany do kontroli drogowej. Początkowo wszystko przebiegało bez zakłóceń do czasu, gdy mundurowi wyciągnęli alkomat. - Wykonane badanie stanu trzeźwości wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie – podaje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk z KPP Parczew.
Ponadto sprawdzenie pojazdu w policyjnych systemach wskazało, że ciągnik rolniczy nie ma ważnego przeglądu oraz polisy OC.
Na ratunek matka… też nietrzeźwa
Ciągnik rolniczy miał trafić w ręce matki 22-latka, która miała się nim zająć. Pech chciał, że i ona była „trafiona”. Kobieta przyjechała na miejsce samochodem osobowym, a odjechała wspólnie z synem policyjnym radiowozem. Miała ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie. Zostało jej zatrzymane prawo jazdy.
Matka z synem trafią przed sąd
Teraz oboje czeka sprawa sądowa. Kobieta odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Za to samo odpowiadał będzie jej syn, 22-letni traktorzysta. On także zostanie ukarany za jazdę ciągnikiem, który nie posiadał ważnej polisy OC i badania technicznego. Nie uniknie także kary za poruszanie się traktorem bez włączonych świateł.
Michał Czubak
Fot. KPP Parczew