PiS wygrywa nad Koalicją Europejską
W poniedziałek, 27 maja 2019 roku, Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła wyniku cząstkowe wyborów do Parlamentu Europejskiego na podstawie protokołów z niemal 99% komisji wyborczych.
Wynika z nich, że zdecydowanym zwycięzcą eurowyborów jest Zjednoczona Prawica, czyli Prawo i Sprawiedliwość wspierane przez ugrupowania Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobro. Na PiS głos miało oddać aż 45,6% wyborców. To może oznaczać, że PiS wyśle do Brukseli 26 swoich europosłów.
Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Europejska, w skład której wchodzi Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Zieloni. Na Koalicję Europejską zagłosowało niespełna 38,3% wyborców, co przełoży się prawdopodobnie na 21 mandatów w PE.
Trzecim i jednocześnie ostatnim ugrupowaniem, które może liczyć na mandat w europarlamencie jest Wiosna, czyli partia Roberta Biedronia, na którą zagłosowało 6% wyborców. Oznacza to, że z tego ugrupowania do Parlamentu Europejskiego zostanie wysłanych dwóch lub trzech przedstawicieli.
Progu wyborczego – czyli poparcia na poziomie co najmniej 5% - nie przekroczyła Konfedercja tworzona przez partię KORWiN, Liroya, Brauna i Nardowców (4,5% głosów), ani Kukiz’15 (3,7%) i Lewica Razem (1,2%).
Na kogo poparli rolnicy i mieszkańcy wsi w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Według sondaży exit poll przygotowanego przez Ipsoso dla TVN24, Poslat News i TVP wśród rolników największym w wyborach poparciem cieszyło się Prawo i Sprawiedliwość. Na PiS zagłosowało aż 70% rolników. Z kolei na Koalicję Europejską zaledwie 18,6%. Pozostałe partie dla rolników praktycznie nie zaistniały, bo Konfederacja uzyskała 3,8% głosów, a Wiosna tylko 2,9%.
Nie aż tak znaczące, ale wciąż wysokie poparcie uzyskała partia Jarosława Kaczyńskiego wśród mieszkańców wsi, wynika z sondaży exit poll.
Na PiS zagłosowało 56,5% wyborców z obszarów wiejskich. KE uzyskała 27,5% głosów, a na trzeciej lokacie znalazła się Konfederacja z 5,5% poparciem. Wśród mieszkańców wsi Wiosna Roberta Biedronia dostała 4,9% głosów, a Kukiz’15 – 4,3%.
Mobilizacja wsi kluczowa dla zwycięstwa PiS w eurowyborach
Wielu socjologów i politologów jest zgodnych, że Prawo i Sprawiedliwość uzyskało bardzo dobry wynik przy wysokiej – jak na eurowybory w Polsce – frekwencji, która przekroczyła 45,5%. Według naukowców, duża w tym zasługa mieszkańców wsi, którzy udali się do urn. Prof. Andrzej Zybertowicz na antenie TVN24 stwierdził, że mobilizacja elektoratu wiejskiego wynikała z reakcji na film braci Sekielskich o pedofilii wśród księży.
–Sądzę, że mobilizacja środowisk wiejskich mogła być w reakcji na próbę oderwania Kościoła od polskości – mówił socjolog w TVN24.
Z kolei Aleksander Smolar z Fundacji Batorego stwierdził, że kampania prowadzona przez PiS była dynamiczna i widoczna, podczas gdy Platformy Obywatelskiej i KE nie rzucała się w oczy.
Patrząc na mapę z frekwencją należy zwrócić uwagę, że bardzo wysoka jest ona m.in. w woj. podkarpackim, małopolskim, śląskim, świętokrzyskim i lubelskim. Są to regiony, które w ostatnich dniach ucierpiały z powodu trąby powietrznej lub powodzi. Mieszkańcy tych regionów mogli udać się do urn, aby zamanifestować poparcie za szybką reakcję administracji na zagrożenie.
W kilka godzin po przejściu trąby powietrznej nad wioskami pod Lublinem na miejscu pojawił się wojewoda lubelski, wicepremier Beata Szydło i następnie premier Mateusz Morawiecki. Na pomoc w usuwaniu klęski żywiołowej zostali wysłani nie tylko strażacy, ale także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Premier obiecał, że firmy ubezpieczeniowe będą jak najszybciej wypłacać odszkodowania i rząd również przekaże pomoc poszkodowanym. Podobnie sytuacja wyglądał, kiedy doszło do lokalnych podtopień i powodzi w południo-wschodniej Polsce.
Nawet jeżeli opozycja uznawała, że PiS robi kampanię wyborczą na wałach przeciwpowodziowych, to najwidoczniej mieszkańców tych regionów obecność władz zinterpretowali nie jako zagrywkę wyborczą, tylko jako ważny sygnał i gest solidarności z nimi.
Kto związany z rolnictwem i wsią może zasiąść w nowym Parlamencie Europejskim
W wyborach do europarlamentu do zdobycia są 52 mandaty. Część z nich zajmą politycy przynajmniej częściowo powiązani lub wsią.
Według sondaży exit poll opracowanych przez Ipsos na mandat eurodeputowanego mogą liczyć m.in.:
- Zbigniew Kuźmiuk – członek komisji rolnictwa w PE – startował z list PiS – uzyskał ok. 127 tys. głosów
- Krzysztof Jurgiel – były minister rolnictwa – startował z list PiS – uzyskał ok. 110 tys. głosów
- Jarosław Kalinowski – były minister rolnictwa i członek komisji rolnictwa w PE – starował z list KE (PSL) – uzyskał ok. 99 tys. głosów
- Andżelika Możdżanowska – wiceminister rozwoju, zaangażowania we wspieranie rozwoju KGW – stratowała z list PiS – uzyskała ok. 77 tys. głosów
Poniżej przedstawiamy 10 polityków, którzy według sondaży expi poll uzyskali najwięcej głosów w eurowyborach:
- Beata Szydło (PiS) – 470 tys. głosów
- Jadwiga Wiśniewska (PiS) –390 tys. głosów
- Jerzy Buzek (PO) – 387 tys. głosów
- Janina Ochojska-Okońska (bezpartyjna, z list KE) - 294 tys. głosów
- Tomasz Poręba (PiS) – 268 tys. głosów
- Ewa Kopacz (PO) – 264 tys. głosy
- Róża Thun (PO) –251 tys. głosów
- Patryk Jaki (PiS) –240 tys. głosów
- Bartosz Arłukowicz (PO) – 233 tys. głosów
- Adam Bielan (PiS) – 201 tys. głosów
Paweł Mikos