Wielokrotnie na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego” pisaliśmy o tym, jak wielkie sieci handlowe rolują polskich producentów żywności – zakłady przetwórcze, a więc i rolników. Jeszcze poprzednia ekipa rządowa chciała ucywilizować warunki handlu z tymi sieciami. W związku z tym odbyło się wiele spotkań i narad w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Wierzymy, że Polskie Stronnictwo Ludowe chciało prawnie uregulować funkcjonowanie handlu wielkosieciowego, ale dla liberalnej Platformy Obywatelskiej, która w tej koalicji grała pierwsze skrzypce, ustawa, która by stawiała wielkim sieciom restrykcyjne warunki funkcjonowania, byłaby ideologiczną zniewagą. Prawo i Sprawiedliwość – jeszcze w kampanii wyborczej – obiecywało, że stworzy takie prawo, które wyeliminuje nieuczciwe praktyki wielkich sieci handlowych. Po pół roku rządów PiS-u przygotowano w resorcie rolnictwa projekt ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi. Jej rządowy projekt wpłynął do Sejmu 25 lipca br. Ta ustawa o jakże skomplikowanej i trudnej nazwie ma chronić słabszych ekonomicznie producentów rolnych i przedsiębiorców, którym strona silniejsza – czytaj: wielkie sieci handlowe i dyskontowe – narzuca nieuczciwe warunki handlu.
Naszym zdaniem, ta ustawa jest ważniejsza niż np. kosztowna reforma oświatowa, której celem jest likwidacja gimnazjów. Ważniejsza, gdyż podnosi dochodowość gospodarstw rolnych i poprawia rentowność polskich firm przetwarzających żywność. Wszak rentowność na poziomie jednego procenta to normalność, nawet dla najnowocześniejszych zakładów mleczarskich – zarówno spółdzielczych, jak i prywatnych. A jak ta rentowność przekracza dwa procent, to eksperci mówią, że w branży panuje hossa. Wiemy, że wiele mediów, szczególnie tych, które żyją z reklam wielkich sieci handlowych, wytoczy przeciwko tej ustawie najcięższe działa. Wiemy też, że spotka się ona z negatywną oceną wielu unijnych prominentów. Wszak medialnym przesłaniem walczącym z tą ustawą będą tylko dwa słowa: droższa żywność. Naszym zdaniem, owa ustawa powinna być uchwalona jak najszybciej, tak by mogła funkcjonować od 1 stycznia 2017 roku. Z tego co wiemy, jest szansa jej uchwalenia na 31 posiedzeniu Sejmu – 29.11–02.12 br. Ale prawnie, nie zburzymy wszystkich barier utrudniających handel polską żywnością. Bo jak np. doprowadzić do tego, by na półkach niemieckich sieci handlowych w Niemczech, zagościły na stałe nasze wysokoprzetworzone produkty mleczarskie, a więc galanteria i wysokiej jakości sery twarde. Ten postulat jest prawie niemożliwy do spełnienia. Wszak bariera o nazwie patriotyzm konsumencki jest bardzo trudna do przełamania. Budujmy więc swój, polski patriotyzm konsumencki, to będzie najlepsza forma obrony interesów polskiego rolnika i przemysłu spożywczego.
Powstaje nowa formacja militarna – Wojska Obrony Terytorialnej. Ten projekt będzie nas kosztował prawie 4 miliardy złotych. Nie żałujemy bynajmniej pieniędzy na obronę kraju. Chcemy zwrócić uwagę na to, że ochotnicze straże pożarne są przez całą dobę w stanie gotowości bojowej. Podczas powodzi w 2010 r. na wałach wzdłuż Wisły stało ponad 60 tys. druhów. Premier Beata Szydło, która w 2004 r. została wiceprezesem OSP Brzeszcze, gminy która leży między Wisłą a Sołą, dobrze wie, co znaczy taka pomoc. Mamy nadzieję, że o tym pamięta.
Krzysztof WróblewskiPaweł Kuroczycki