Choć była to okazja głównie do świętowania, podczas uroczystości nie zabrakło aktualnych tematów. W zaprezentowanym podczas obchodów filmie podsumowującym minione 20 lat działalności mowa była nie tylko o osiągnięciach, ale także wyzwaniach. Izba podejmowała próby udziału w prywatyzacji przetwórstwa, borykała się z Agencją Nasienną, która zdaniem przedstawicieli samorządu została wyposażona w zbyt szerokie uprawnienia nadawane hodowcom odmian roślin uprawnych. Izba wnioskowała też do Rady Ministrów, aby przepisy prawa krajowego nie były bardziej restrykcyjne wobec rolników, niż wynika to z przepisów Unii Europejskiej.
Adrian Czubak, wojewoda opolski, odczytał list, który Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa, skierował na ręce Herberta Czai, prezesa Izby Rolniczej w Opolu. Minister podkreślił znaczenie izb dla rolnictwa.
„Konsultacje i opiniowanie aktów prawnych stało się systematyczną działalnością izb rolniczych, co bardzo sobie cenię. Powinniśmy wspólnie rozważyć, jakie nowe kompetencje mogą być powierzone izbom, żeby wzmocnić ich znaczenie i pozycję” napisał Jurgiel.
W wyświetlanym podczas obchodów jubileuszu filmie, prezentującym historię i dokonania opolskiej izby, Marek Forelich, jej wiceprezes, zaznaczył, że rolnicy muszą mieć co najmniej dziesięcioletnią perspektywę, aby ich dzieci mogły podjąć decyzję, czy rozwijać gospodarstwo i który z kierunków będzie perspektywiczny.
Warto wspomnieć, że swój jubileusz izba obchodziła we własnej siedzibie wybudowanej od podstaw.
Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego, podkreślił, że tworzony oddolnie samorząd rolniczy jest dla władz województwa bardzo ważny.
– Chciałbym podziękować za budowanie dialogu i integrację środowiska – mówił.
Zaproszony na uroczystość Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR, wskazał na rolę, jaką w powoływaniu samorządu rolniczego odegrały izby rolnicze z Francji. Do Opola przyjechali przedstawiciele jednej z nich, z Besancon.
– Chciałbym podziękować partnerom z Francji. To od nich uczyliśmy się, jak tworzyć izby w Polsce – mówił Szmulewicz.
Dodał, że francuscy rolnicy znaleźli pieniądze w UE na kształcenie polskich kolegów, którzy mieli reaktywować izby rolnicze. Szmulewicz przypomniał, że przed wojną izby miały znacznie większe uprawnienia oraz ogromny majątek utracony po 1946 roku.
Do Opola przybyli też przedstawiciele izb z całego kraju, m.in. Leszek Grala, szef Dolnośląskiej Izby Rolniczej, Piotr Walkowski, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Stanisław Myśliwiec, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, Roman Włodarz kierujący Śląską Izbą Rolniczą, przedstawiciele izb z Małopolski, Kujaw i Pomorza.
Piotr Walkowski, odznaczając Izbę Rolniczą w Opolu Medalionem im. Aleksandra hrabiego Szembeka, wskazał, że pogłębia ona wiedzę swoich członków na temat produkcji rolniczej. Jej współpraca z innymi izbami rolniczymi pozytywnie wpływa na rozwiązywanie problemów środowiska.
Paweł Kuroczycki