27.10.2015., 10:10h
Podziel się
Kiedy nowy ciągnik dotarł do gospodarstwa, Tadeusz Kaleta ze wsi Górno-Parcele, gm. Górno, natychmiast pojechał nim na stację paliw. W drodze z ciągnikiem zaczęło się coś dziać. Grzał się, śmierdział i kopcił. Rolnik powiadomił o tym kierownika sprzedaży firmy Agroma Kielce Sp. z o.o., od której nabył traktor. Następnego dnia przybył serwis. Pierwszy, ale nie ostatni raz. Ciągnik okazał się wadliwy, mimo to firma nie chciała ani wymienić maszyny, ani zastąpić jej innym, podobnym modelem, a uparcie żądała zapłaty za nią. Rolnik nie poddał się i sprawę wygrał. Opisujemy tę sprawę sprzed kilku lat, żeby pokazać, że warto walczyć o swoje.
Tadeusz Kaleta uprawia ok. 20 ha ziemi, produkuje bydło mięsne. Rocznie sprzedaje 15–20 opasów. W 2011 r. zdecydował się na kupno nowego ciągnika, bo stary miał już 30 lat.
Szczegóły dotyczących tego tematu znajdziecie Państwo w numerze 44/2015 "Tygodnika Poradnika Rolniczego".
Jeżeli jeszcze nie masz prenumeraty "Tygodnika Poradnika Rolniczego", możesz ją zamówić korzystając z zakładki Prenumerata lub zadzwonić pod numer (61) 886 06 30 lub skorzystać z e-wydania.