Kontrowersyjny projekt finansowania rolniczych związków zawodowych
Konferencja zorganizowana w Zamościu na Rynku Wielkim przed biurem posła rozpoczęła się od happeningu. Łukasz Paluch w masce na twarzy wykonanej ze zdjęcia Jarosława Sachajki budował mur.
– Zabetonowuję scenę polityczną – tłumaczył. – Dobrze, żeby ludzie nie mieli swojego głosu. Nieważne, że chcą inaczej.
Rolnicy z AGROUnii sprzeciwiają się pomysłowi posła na finansowanie związków rolniczych.
- Skandaliczna ustawa Sachajki ustala, że 1 proc. podatku rolnego miałby trafić do związków rolniczych, ale tylko tych, które istnieją 10 lat. To budowanie muru przed nowymi związkami i młodymi ludźmi. A także betonowanie starych układów oraz organizacji powiązanych z władzą – mówił Andrzej Waszczuk.
Ten pogląd ilustrował rozwinięty przez rolników transparent z posłem Sachajko klęczącym obok wizerunku prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Do tego pytanie: „pośle Sachajko, komu służysz?”.
AgroUnia: znowu ktoś sięga do naszych kieszeni
Ustawa, jeśli wejdzie w życie, sprawi, że finansowania AgroUnii nie obejmie. Jej działacze mówili w Zamościu, że projekt powinien albo uwzględniać finansowanie młodych związków albo być wyrzucony do kosza.
Jarosław Sachajko odpiera zarzuty. "Niech rolnik decyduje, kto dostanie jego pieniądze"
Poseł Sachajko („KUKIZ’15 – Demokracja Bezpośrednia”) potwierdza, że w konsultowanym obecnie projekcie jest zapis, zgodnie z którym rolnik wybierze jako beneficjenta swojego 1 proc. podatku rolnego organizację z odpowiednim stażem. Zaznacza, że wpisany przez prawników okres 10 lat jest za długi i on opowiada się za pięcioma.
Tłumaczy, że projekt ma zapewnić finansowanie takim związkom, które działają w całej Polsce i nie są zakładane tylko po to, by zapewnić byt ich prezesom bądź być trampoliną do kariery politycznej.
Wyjaśnia, że chce stworzyć przejrzysty sposób finansowania. - Niech rolnik decyduje, kto dostanie jego pieniądze i niech wybiera między organizacjami rzetelnymi, które już pokazały, że coś potrafią. Tak jak w przypadku 1 proc. podatku dochodowego na organizacje pożytku społecznego. Nie każdy może te pieniądze otrzymać. Trzeba spełnić określone wymogi, w tym czasu funkcjonowania.
Proponowane przez posła kryteria to staż, ale także działanie w co najmniej 10 województwach. W każdym w przynajmniej trzech powiatach, w których powinno być po minimum 30 członków. Rolnicy z AgroUnii przekonywali w Zamościu, że kryteria te spełniają obecnie tylko NSZZ RI Solidarność i Samoobrona. Poseł zapewnia, że takich związków jest więcej. Podaje przykład KZRKiR Władysława Serafina.
Sachajko: niech AgroUnia się najpierw wykaże
Sachajko odrzuca też inne zarzuty AgroUnii.
Krzysztof Janisławski