Trojaczki jednej płci w gospodarstwie SK w Pępowie
Do niecodziennych narodzin doszło w Stadninie Koni w Pępowie. 9 marca o godz. 9.00 rano na świat przyszły trojaczki - trzy urocze jałówki rasy holsztyńsko-fryzyjskiej. Dla pracowników gospodarstwa to wielka radość, tym bardziej, że maluchy są jednej płci i są zdrowe, co rzadko się zdarza przy mnogich porodach.
- Zarówno mama, jak i cielaczki czują się bardzo dobrze. Poród przebiegł sprawnie - samodzielnie urodziła się jedna jałóweczka, a dwie następne odebrał pracownik . Po takim wydarzeniu zarówno krowa, jak i jej dzieci są bardziej narażone na różnego rodzaju przypadłości, więc objęliśmy je szczególną troską – wyjaśnia nam Marta Grabowska, hodowca bydła ze Stadniny Koni w Pępowie.
Jałówkom z Pępowa dopisuje apetyt
Największa jałóweczka przy porodzie ważyła 36 kg, a dwie pozostałe 32 kg.
- Wcale takie małe nie były – wyjaśnia Grabowska i dodaje, że maluchy mają świetny apetyt, co dobrze rokuje na przyszłość.
- Pięknie siarę wypiły. A teraz dostają wodę, pastę mineralno-witaminową dla cieląt, a także mleko od mamy – 4 litry rano i wieczorem – mówi Grabowska.
Wydajność mleczna dzielnej mamy to ponad 13,6 tys. kg
Specjalistka zaznacza, że mama w pierwszej laktacji dala 13,6 tys. kg mleka za 305 dni. Natomiast ojcem krówek jest Pump z Wielkopolskiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt.
Trzy Janki z Pępowa. Jałówki dostały imię po mamie
Zgodnie ze zwyczajem wszystkie trojaczki będą nazwane po mamie – Janie. Będą więc nosiły imię Janka.
Ostatnie trojaczki przyszły na świat w Pępowie 7 lat temu
Poród trojaczków to bardzo rzadka sytuacja u krów. Pani Marta wyjaśnia, że odkąd pracuje w Pępowie, takie zdarzenie miało miejsce tylko raz – w 2016 roku. Wtedy jednak trzy cielaczki urodziła krowa rasy simental. A u tych zwierząt ciąże mnogie są częstsze niż u HF-ów.
Kamila Szałaj, fot. SK w Pepowie