Radzyń Podlaski. Rolnik w pożarze stracił mienie o wartości kilku milionów złotych
Do pożaru, z którym strażacy walczyli przez kilka godzin, doszło w czwartek 25 sierpnia w Grabowcu (woj. lubelskie). Gdy na miejsce jechały pierwsze jednostki, kłęby czarnego dymu unoszącego się nad gospodarstwem, nie wróżyły niczego dobrego. Na miejscu okazało się, że sytuacja jest dramatyczna. Pożar było bardzo rozwinięty i obejmował garaże, stodołę oraz oborę.
Nie wszystkie zwierzęta udało się uratować
Strażacy podzielili się na brygady, z których każda miała inne zadanie do wykonania. Część z nich gasiła płomienie, inni bronili przed nimi pozostałe zabudowania. Jeszcze inni skupili się na ratowaniu bydła. W płonącej oborze znajdowało się około 40 sztuk tych zwierząt. Niestety nie wszystkie udało się ocalić. Dwie sztuki padły na skutek działania ognia oraz dymu. Kilka kolejnych, decyzją wezwanego na miejsce lekarza weterynarii, musiało zostać odesłanych do ubojni.
Rolnik trafił do szpitala
Do szpitala trafiła także jedna osoba. To rolnik, właściciel gospodarstwa w Grabowcu, które dotknął pożar. W pierwszej fazie pożaru, kiedy dopiero na miejsce akcji jechali strażacy, to on sam próbował uratować zwierzęta i swój dobytek. Poświęcenie przypłacił zdrowiem – został ranny i potrzebował pomocy medycznej.
4 mln złotych strat, a przyczyna pożaru nieustalona
Wstępne szacunkowe straty poniesione przez gospodarza oscylują w okolicy 4 mln złotych. Na dokładne doszacowanie trzeba będzie poczekać, aż w sprawie wypowiedzą się specjaliści. Podobnie jeśli chodzi o przyczynę wczorajszego pożaru. Tutaj również służby nabierają wody w usta do czasu oficjalnych ustaleń specjalistów z zakresu pożarnictwa.
Michał Czubak
Fot. PSP Radzyń Podlaski