Bogactwo ptasich gatunków w pastorałkach
Jak zauważa prof. Piotr Tryjanowski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu: "w szopkach wykonywanych według tradycji św. Franciszka z Asyżu pojawiają się gołębie, to wciąż to raczej przypadkowi goście, choć rzeczywiście zaplątani w biblijną opowieść, (…) Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku kolęd (…) Może te tradycyjnie, czy też po prostu najczęściej wybrzmiewające, nie zawierają wątków ornitologicznych, to jednak wędrówka w kierunku wiejskich pastorałek, wskazuje wręcz na bogactwo obecnej w nich awifauny."
Okazuje się, że w folklor jest bogaty w ptasią symbolikę, a badania nad zagadnieniem ptaków w staropolskich kolędach i pastorałkach prowadziła poznańska badaczka prof. Maria Borejszo. Ptaków wspominanych w takich utworach jest ponad 60 gatunków, w tym orzeł, kaczka, kukułka, kwiczoł, łabędź, a nawet cietrzew, kanarek i papuga. Jest to doprawdy fascynujące, że dawniej – właśnie zimą, podczas śpiewania kolęd – w ten sposób wyrażano tęsknotę za ptasimi symbolami wiosny.
Rudzik – zwyczajny i niezwyczajny pomarańczowy ptaszek
Nieoczywistym ptasim symbolem Świąt Bożego Narodzenia jest rudzik (Erithacus rubecula). Jak głosi legenda, Maryja zajęta opieką nad nowonarodzonym Jezusem, poprosiła zwierzęta obecne w Stajence o opiece nad płonącym ogniskiem, aby było im tam ciepło. Żadne z nich nie chciało delikatnie dmuchać w żar, poza małym brązowym ptaszkiem. Był to właśnie młodociany osobnik rudzika, który nie ma jeszcze charakterystycznego dla gatunku odcienia pomarańczy. Mały, ale bardzo żwawy ptaszek, dmuchał i wesoło podśpiewywał wokół ogniska, tak że Jezuskowi było w żłóbku ciepło. Jednak w pewnym momencie jeden z płomieni buchnął z wielką siłą i poparzył ptaszkowi brzuszek. Na prośbę Maryi, w nagrodę za pomoc i odwagę, plamka po oparzeniu stała się prawdziwą ozdobą rudzika.
- Rudzik – fot. Krzysztof Chomicz
Profesor Tryjanowski podkreśla, że „ Czasami trudno o pełne wyjaśnienia przyrodniczych fenomenów kulturowych (..), ale rudzik rzeczywiście pasuje do Bożego Narodzenia. Jest w miarę pospolity, rozpoznawalny i nie stroni od towarzystwa człowieka. Lubi zaśpiewać nawet zimą, więc naprawdę mógł ukołysać płaczące Dzieciątko, a piosenkę ma przy tym wyjątkowo miłą dla ucha (…).”
Rudziki zamieszkujące większość europejskich krajów, w tym Polskę, migrują na zimę do Afryki. Jednym z ich przystanków jest Izrael i okolice Betlejem. A, że są świetnymi nocnymi lotnikami, zapewne trafiły do Stajenki w której urodził się Pan Jezus. W ostatnich latach ze względu na łagodne zimy coraz częściej rudziki zimują w Polsce i w czasie Świąt Bożego Narodzenia radują się razem z nami.
Na gody Jezusa Chrystusa
Poznański zoolog wskazuje szczególnie na pastorałkę pod tytułem Pieśń o weselącym się ptastwie z narodzenia Bożego na godach i zaleca jej samodzielną interpretację, której fragmenty przeczytacie Państwo poniżej:
Ptastwo się też dowiedziało,
za królem swoim leciało
na królewskie gody,
nie pili tam wody,
/ : lecz wino : /.
Którym chcąc zagrzać struś głowę,
a do tego zjadł podkowę,
by ją prędzej strawił,
na gody się stawił,
Jezusa Chrystusa.
A gdy kania dżdżu czekała,
o tychże godach słyszała,
więc odeszła wody,
leciała na gody
/ : do wina : /.
Wesołych Świąt!
Natalia Marciniak-Musiał
Za informacją Biura Prasowego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Zdjęcie: Krzysztof Chomicz