Pielnik własnego pomysłu - "Innowacyjny Rolnik" nagrodzony
Drugiego dnia forum odbyła się uroczystość wręczenia nagród w konkursie „Innowacyjny Rolnik”. Jego ideą jest promowanie właścicieli gospodarstw i przedsiębiorstw rolnych, którzy wprowadzili nowe rozwiązania poprawiające wydajność i opłacalność produkcji rolnej. Liczy się pomysłowość, nieszablonowe myślenie, niekoniecznie korzystanie z bardzo drogich i najnowszych rozwiązań. Nagrody (laptopy) w konkursie, ufundowane przez firmę 365FarmNet są przyznawane w trzech kategoriach.
W tym roku nagrody najlepszym innowacyjnym rolnikom wręczali w Jasionce przedstawiciele kapituły: Paweł Kuroczycki, redaktor naczelny „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, Krzysztof Podhajski, prezes Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej, oraz Jarosław Adamczak, dyrektor zarządzający firmy 365FarmNet.
– Bardzo dziękuję naszym laureatom – zwrócił się do wyróżnionych redaktor Paweł Kuroczycki. – To dzięki wam i waszej ciężkiej, a często niewdzięcznej pracy możemy się tu spotykać i dyskutować o rolnictwie.
Podziękowania skierował też do Krzysztofa Wróblewskiego, obecnego na sali wieloletniego redaktora naczelnego TPR, który niedawno przeszedł na emeryturę. Do końca stycznia był z „Tygodnikiem” i miał duży udział w pracach kapituły tego konkursu.
W pierwszej z kategorii, „Innowacyjne gospodarstwo rodzinne”, zwyciężyli Monika i Cezary Grzegórscy z Brzeźna w województwie kujawsko-pomorskim.
– Nasze gospodarstwo ma około 50 ha. Zajmujemy się głównie produkcją warzyw, ale także zbóż i buraków cukrowych – wyliczał Cezary Grzegórski.
Rolnik we współpracy z firmą BBTechnika ze Złotowa opracował pielnik sterowany precyzyjnie przez człowieka. Maszyna została wyposażona w automatyczną regulację narzędzia odpowiedzialnego za usuwanie chwastów. Do wprowadzenia w życie tego projektu pana Cezarego zainspirowała, jak to zwykle bywa, potrzeba. W sytuacji wycofywania z użycia kolejnych substancji czynnych odpowiadających za działanie herbicydów postawił na zwiększenie roli mechanicznego zwalczania chwastów. Prototyp pielnika w ubiegłym roku pomyślnie przeszedł już testy polowe w gospodarstwie państwa Grzegórskich.
Olej i mięso ze sprawdzonego źródła, czyli z "Innowacyjnego przedsiębiorstwa rolnego"
W kategorii „Innowacyjne przedsiębiorstwo rolne” zwyciężyli Hanna i Krzysztof Kowalscy z miejscowości Winniki na Mazowszu.
– W naszej przydomowej olejarni, korzystając z dawnych maszyn i sprawdzonych receptur, tłoczymy na zimno oleje lniany i rzepakowy – opowiadał Krzysztof Kowalski. – Są one następnie sprzedawane w ramach rolniczego handlu detalicznego, przez internet, trafiają także do kilku wybranych hurtowni. Klient może też osobiście, po wcześniejszym umówieniu, samodzielnie wytłoczyć olej w naszej olejarni i napełnić nim butelki.
Gospodarstwo zajmuje się także produkcją zwierzęcą. W Winnikach hodowane są świnie zachowawczej rasy złotnickiej białej. Priorytetem jest uzyskanie mięsa najwyższej jakości. Hodowcy osiągają ten efekt m.in. dzięki wykorzystaniu w skarmianiu zwierząt własnych pasz, unikaniu antybiotykoterapii i chemii.
– Mięso z hodowanych w Winnikach świń sprzedajemy klientom indywidualnym – sklepom i restauracjom – mówił rolnik.
Gospodarstwo znane jest też z tego, że prowadzi zagrodę edukacyjną i należy do Krajowej Sieci Gospodarstw Demonstracyjnych.
– Z uwagi na ASF nie możemy już naszym gościom pokazywać, jak odbywa się hodowla zwierząt w chlewni – mówił Krzysztof Kowalski. – Ale i na to znaleźliśmy sposób. Planujemy zamontowanie dużej szyby, przez którą z zewnątrz będzie można obejrzeć chów zwierząt.
Z pasji i z serca w "Rolniczym Handlu Detalicznym"
W kategorii „Rolniczy handel detaliczny” nagrodę zdobyli Monika Szymańczak-Siemiątkowska wraz z mężem Danielem z Michrowa w województwie mazowieckim.
– Wyróżnia nas prowadzenie produkcji ekologicznej, certyfikujemy się już czwarty rok – wyjaśniała Monika Szymańczak-Siemiątkowska. – Jesteśmy bardzo otwarci na naszych klientów. Spotykamy się z nimi w ramach warszawskich kooperatyw spożywczych, zapraszamy ich do naszego gospodarstwa, wysyłamy im nasze produkty w paczkach.
W sezonie można się w gospodarstwie w Michrowie zaopatrzyć m.in. w maliny, jabłka, gruszki, pigwowiec, czarny bez, ziemniaki, dynie czy cukinie.
– Na resztę roku proponujemy głównie przetwory bezcukrowe w szkle wytwarzane tradycyjnymi metodami, bez dodatków substancji konserwujących i innych tego typu środków. Powstają z pasji i serca.
Na markę i rozpoznawalność jako „Michrowska Piwniczka” zapracowali jakością swoich produktów, ale także aktywnością w internecie. Skutecznie wykorzystują w prowadzeniu promocji media społecznościowe.
Monika Szymańczak-Siemiątkowska podczas swojego wystąpienia w trakcie gali w przejmujący sposób mówiła o niepewnym losie gospodarstwa prowadzonego przez siebie i męża.
– Inwestycje związane z Centralnym Potrem Komunikacyjnym oznaczają dla nas albo wyprowadzkę, albo odcięcie od pola, wody, drogi, od naszej pięknej okolicy. Świętej pamięci Józef Ślisz walczył o to, aby zagwarantować chłopom ziemię. A jak jest dziś? Rozporządzenia i specustawy mówią inaczej. Rozwój dróg jest potrzebny, jednak nie za wszelką cenę.
Krzysztof Janisławski
fot. K. Janisławski