Najwyższa Izba Kontroli na początku 2013 r. przeprowadziła inspekcję w 18 państwowych stadninach nadzorowanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Hoduje się w nich prawie 3000 koni.
Z raportu wynika m.in., że państwowe stadniny nie mają przejrzystych procedur sprzedaży koni. Efekt – wartość rynkowa koni jest zaniżana na rzecz kupujących. Ponadto stadniny sprzedawały nielegalnemu pośrednikowi zdrowe konie, które trafiły na rzeź.
Ponieważ ANR nie prowadziła analizy ekonomicznej opłacalności hodowli koni, państwo poniosło milionowe straty. Z powodu nieprzestrzegania procedur związanych z wyceną i sprzedażą koni ich ceny np. w SK Prudnik zostały zaniżone o niemal 6 mln zł.
Zarządcy nie dbali również o odpowiednie warunki weterynaryjne. Nie dbano o przewóz oraz o wyposażenie w maty dezynfekcyjne w przypadku wystąpienia chorób zakaźnych wśród zwierząt. A w SK Walewice konie przeznaczone do sprzedaży całą dobę trzymano na pastwisku.
W większości stadnin nie dbano też o budynki. Raport wykazał też zły stan techniczny budynków, w tym również stajni. W niemal dziewięćdziesięciu sprawdzonych budynkach nie prowadzono ich okresowych kontroli, przez co ich nie naprawiano. W konsekwencji miały zniszczone dachy i uszkodzone instalacje odgromowe.
Zły stan techniczny dachów doprowadził do dewastacji wnętrz budynków oraz uszkodzeń posadzek i tynków.
W innych budynkach komisja zauważyła popękane i zawilgocone ściany, przez co tworzył się na nich grzyb.