Wolność słowa? Zależy, kto je wypowiada…
Można powiedzieć, że Polska jest państwem demokratycznym i każdy ma prawo do protestów i krytyki. My też tak myśleliśmy i swego czasu krytykowaliśmy pewne zachowania prezydenta Hądzlika, wiceprezydenta Banacha i ekipy.
Nie zakwestionowano też szeregu innych faktów. Jednak doczekaliśmy się 3 procesów karnych – z oskarżenia prywatnego i 5 cywilnych. W procesach karnych zapadły już korzystne dla nas prawomocne wyroki, zaś w procesach cywilnych jeden proces został zakończony dla nas prawomocnym wyrokiem. Zaś pozostałe wygraliśmy w pierwszej instancji. Głównym motywem tych procesów, ale nie jedynym, było to, że jakoby poniżyliśmy i naruszyliśmy dobra osobiste federacyjnych VIP-ów.
Każda władza czuje się silna. Władze Federacji w szczególności
Tutaj może ktoś zapytać: czy aby gwiżdżący przedstawiciele Federacji ubrani w czarne koszule nie poniżyli w Poznaniu ministra Ardanowskiego i nie naruszyli jego dóbr osobistych? Według nas, mogli go obrazić. Ale w tej sprawie najbardziej kompetentny będzie jeden z federacyjnych mecenasów.
Jeszcze jedno: generalnie jesteśmy za tym, aby Federacja otrzymała z powrotem większą dotację z budżetu państwa. Jednakże pod warunkiem spełnienia szeregu warunków, np. składania przez jej władze corocznych oświadczeń majątkowych. Oczywiste jest, że jeżeli korzysta się z dotacji państwowej, to powinny być ograniczone zarobki władz – przynajmniej do poziomu zarobków ministra rolnictwa. Słowem większa dotacja musi być związana z większą przejrzystością, co oznacza także koniec astronomicznych zarobków w Polskiej Federacji Sp. z o.o.
Pisaliśmy też: PFHBiPM wygwizdała Ardanowskiego, a ten zapowiada lustrację wydatków z funduszy promocji
Przeczytaj także: Władze PFHBiPM niczym dobrzy gospodarze
Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
(fot. TPR)
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
(fot. TPR)