Z Philem Hoganem, komisarzem UE ds. rolnictwa i obszarów wiejskich, rozmawiają Krzysztof Wróblewski i Paweł Kuroczycki.
Unia Europejska coraz większą wagę przykłada do zrównoważonego rolnictwa. Z drugiej strony, na europejskich rolników nakładane są coraz większe obciążenia związane ze zrównoważonym rozwojem. Wymagań tych nie muszą spełniać producenci z krajów obu Ameryk i Azji, skąd importujemy żywność (soję, cukier). Czy Unia Europejska nie powinna tego zmienić?
– Przede wszystkim należy podkreślić, że zrównoważony rozwój rolnictwa leży w interesie samej Europy. Utrzymanie wydajności naszego sektora rolniczego oraz efektywne gospodarowanie zasobami w przyszłości to jedyny sposób, w jaki możemy zagwarantować rolnikom ekonomiczną stabilizację oraz dostarczać europejskim konsumentom żywność wysokiej jakości – są to podstawowe cele Wspólnej Polityki Rolnej.
Pojawiają się głosy, że zrównoważony rozwój nadmiernie obciąża europejskich rolników, ponieważ czyni ich mniej konkurencyjnymi w porównaniu z zagranicznymi importerami, jednak jest inaczej.
Mimo że UE wprowadziła korzystne warunki handlu dla krajów wytwarzających produkty żywnościowe, na które istnieje zapotrzebowanie na europejskich rynkach, zwłaszcza dla krajów najsłabiej rozwiniętych w Afryce i innych częściach świata, importowane produkty wciąż muszą spełniać europejskie normy bezpieczeństwa, identyfikowalności oraz standardy higieny i fitosanitarności. De facto, importerom do UE zdarza się wyrażać niezadowolenie odnośnie do rygorystycznych standardów, które narzucamy.
Zatem UE stoi na straży równych szans na poziomie międzynarodowym, aby zapewnić konkurencyjność produktów eksportowanych z Europy za granicę. Unia odegrała zasadniczą rolę w zniesieniu subsydiów wywozowych nakładanych na wszystkich członków Światowej Organizacji Handlu. Aktywnie negocjujemy też umowy o partnerstwie gospodarczym i porozumienia o wolnym handlu z wieloma państwami, które zawsze zawierają zabezpieczenie w postaci wzajemnego uznawania standardów. Dobrym tego przykładem jest umowa o partnerstwie gospodarczym między UE i Japonią, która weszła w życie 1 lutego 2019 roku, tym samym ustanawiając największy na świecie pod względem wartości obszar wolnego handlu.
Dopłaty bezpośrednie będą zmniejszone w najmniejszym stopniu, gdyż zapewniają podstawowy dochód dla rolników
Bardzo ważnym tematem dla polskich rolników są dopłaty bezpośrednie. Gdy wchodziliśmy do Unii, obiecywano nam, że zostaną wyrównane w 2013 roku. Później słyszeliśmy, że dopłaty powinny być sprawiedliwe, a nie równe. Obecnie Bruksela tłumaczy, że z UE wychodzi Wielka Brytania i trzeba oszczędzać. Kiedy w Unii będą równe dopłaty dla wszystkich rolników?
– Projekt Komisji dotyczący finansowania UE w latach 2021–2027, czyli wieloletnie ramy finansowe (WRF), został opracowany w wymagającym ogólnym kontekście budżetowym. Wielka Brytania była ważnym płatnikiem netto Unii. Jego strata musiała zostać wzięta pod uwagę dla następnych WRF, a nakłady wyrównane do poziomu możliwego finansowania. Ponadto zaszła oczywista potrzeba ustosunkowania się do nowych wyzwań, takich jak bezpieczeństwo czy kwestie migracji. Wziąwszy pod uwagę te czynniki, Komisja stworzyła sprawiedliwy i uzasadniony projekt finansowania, utrzymując wysoki budżet na rolnictwo – nakład 365 mld euro na WPR to zaledwie 5-procentowe cięcie.
Z uwagi na ograniczenia budżetowe zdecydowaliśmy, że priorytetem jest utrzymanie dopłat bezpośrednich ze względu na ich rolę w zapewnieniu podstawowego dochodu. Zostaną umiarkowanie obniżone o mniej niż 4%, a wysokość dopłat na hektar będzie zbieżna pomiędzy państwami członkowskimi.
W odniesieniu do działań na rzecz rozwoju obszarów wiejskich planuje się przywrócenie równowagi finansowej pomiędzy budżetem Unii i budżetami państw członkowskich. Państwa członkowskie będą mogły zwiększyć nakłady finansowe na rozwój obszarów wiejskich, więc jeśli zdecydują się na skorzystanie z takiej możliwości, ogólny poziom publicznych środków na finansowanie rozwoju obszarów wiejskich może utrzymać się na dotychczasowym poziomie.
Czy nie obawia się pan, że przekazanie większej odpowiedzialności za prowadzenie Wspólnej Polityki Rolnej krajom członkowskim doprowadzi w przyszłości do jej nacjonalizacji, a w efekcie da przewagę krajom bogatym i na margines zepchnie kraje biedniejsze?
– Przywrócenie równowagi w obowiązkach między UE a państwami członkowskimi dla uproszczonej, lepiej ukierunkowanej i zorientowanej na rezultaty polityki stanowi rdzeń projektu WPR. To odpowiedź na złożoność i administracyjne obciążenie, a także uwzględnia fakt, że ujednolicone rozwiązania nie są adekwatne dla wysoko zróżnicowanego rolnictwa UE. Pozwoli to także na lepsze ukierunkowanie i uproszczenie procedur.
Zdaję sobie sprawę, że nowe podejście, które ma dopiero zostać wprowadzone, może budzić pewne obawy, toteż pragnę zapewnić, że przyjęliśmy zabezpieczenia na wypadek ryzyka.
Wspólna Polityka Rolna nadal będzie funkcjonować w oparciu o istnienie mocnych i wspólnych ram na poziomie unijnym z zabezpieczeniami mającymi utrzymać ich wspólnotowy charakter. Wliczamy w to wspólne cele, wspólne szeroko rozumiane typy interwencji z podstawowymi wymogami, kluczową rolę Komisji w zatwierdzaniu strategicznych dokumentów planowania, a także powszechną listę wskaźników monitorowania wdrażania strategii politycznych.
Jakie możliwości się przed nami otwierają? Operując w tych wspólnotowych ramach, państwa członkowskie zyskają prawo do większej dowolności, do tworzenia własnych scenariuszy interwencji oraz wybierania typów interwencji, dostosowując je do potrzeb danej wspólnoty rolniczej i obszarów wiejskich.
Opisany model daje realną możliwość wdrożenia WPR w sposób bardziej ukierunkowany i zdecydowanie prostszy na wszystkich szczeblach – od administratorów po beneficjentów. Zaś Komisja będzie pełnić funkcję obserwatora
–nadzorcy, aby zapewnić osiągnięcie zamierzonych celów.
Czy Wspólna Polityka Rolna będzie uproszczona czy skończy się jak w przypadku zazielenienia?
Zarówno pański poprzednik na stanowisku komisarza do spraw rolnictwa, jak i pan zapowiadaliście uproszczenie Wspólnej Polityki Rolnej. Poprzednio nie udało się i wyszło odwrotnie – rolnikom przybyło biurokratycznych obowiązków, związanych choćby z zazielenieniem. Czy tym razem będzie inaczej? Na czym dokładnie ma polegać to uproszczenie WPR?
– Gdy obejmowałem urząd, przepuściliśmy przez sito cały dorobek prawny UE. Otrzymaliśmy 1500 propozycji uproszczeń od państw członkowskich, innych instytucji unijnych i interesariuszy. Niedługo potem poprawiliśmy pewne przepisy na korzyść rolników. Zazielenienie okazało się najbardziej złożoną kwestią w ramach WPR – rozpoznanie to pokrywało się z wynikami publicznych konsultacji na temat przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej. W 2016 roku rozpoczęliśmy weryfikację polityki zazielenienia, która rok później zaowocowała poprawą niektórych wytycznych, przede wszystkim w zakresie dywersyfikacji upraw i utrzymania obszarów proekologicznych (EFA).
Dzięki już osiągniętym postępom przyszłe projekty WPR mogą dalej się rozwijać i radzić sobie z problemami w sposób usystematyzowany. Jestem przekonany, że nowy model realizacji Wspólnej Polityki Rolnej jest w stanie dostarczyć upraszczające rozwiązania poprzez przeniesienie uwagi z przepisów i zgodności z nimi na wyniki i wydajność. Rolnicy uzyskają lepszy dostęp do bezstronnego doradztwa rolniczego. System pomocy w wypełnianiu wniosków o wsparcie i składaniem raportów z wymagań dla administratorów będzie dalej usprawniany.
Technologie ułatwią, przyspieszą i zautomatyzują wiele procedur administracyjnych. Bezpłatnie udostępniane dane pochodzące z obserwacji Ziemi zbierane przez satelity Sentinel programu Copernicus i inne nowoczesne technologie zapewniają istotne dane dotyczące działań prowadzonych na użytkach rolnych na terenie UE. Stosowanie tych technologii zmodernizuje administrację, monitorowanie i szeroko pojęte działania w zakresie WPR oraz przyniesie szereg korzyści dla rolników i administracji państw członkowskich.
W przyszłości WPR będzie stosować system oparty na regularnych, całorocznych zdalnych obserwacjach aktywności rolniczej. Przyniesie to dwuwymiarowe skutki – stosunkowo małym kosztem dostarczy ogólnodostępnych w Unii kompleksowych, porównywalnych danych dla celów polityki monitorowania, a także zastąpi dotychczasowe formy kontroli, jak kontrola na miejscu, oraz zmniejszy obciążenia administracyjne i, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, obciążenia kontrolne spoczywające na rolnikach.
Unia Europejska dobrze radzi sobie ze zwalczaniem ASF
Przez Europę, ze wschodu na zachód idzie ASF. Każdy kraj walczy z nim, jak potrafi, wykorzystując różne narzędzia. Czy UE nie jest potrzebny wspólny, spójny program zwalczania tej choroby? Wszak zagraża ona całemu kontynentowi.
– Jak wiadomo, komisarz Vytenis Andriukaitis odpowiada za zdrowie i bezpieczeństwo żywności, a więc także za postępy w zwalczaniu afrykańskiego pomoru świń. Niemniej jednak, choroba ta dotyczy ważnego sektora rolniczego – produkcji wieprzowiny – która z kolei wchodzi w zakres moich kompetencji.
Już w pierwszych przypadkach występowania ASF w Unii i przy jej granicach Komisja Europejska podjęła szereg inicjatyw na szczeblu UE, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby lub je powstrzymać, zakładając, że ASF wymaga skoordynowanych ponadsektorowych i międzyinstytucjonalnych działań, które wykraczają poza granice państw.
Do tej pory UE dobrze radzi sobie w hamowaniu choroby, co nie jest takie oczywiste – wystarczy spojrzeć np. na sytuację w Chinach, gdzie rozwój choroby w ciągu kilku tygodni objął ponad 1000 km i dotknął wiele farm. W Unii choroba przenosi się bardzo wolno, mniej niż 100 km w ciągu 5 lat, i dotyka głównie dziki.
Wracając do pytania – jedną z najważniejszych inicjatyw był wspólny z państwami członkowskimi rozwój strategii radzenia sobie z afrykańskim pomorem świń w UE. Ta inicjatywa wchodzi w kompetencje komisarza Andriukaitisa i jest ważnym narzędziem w tworzeniu ujednoliconego podejścia do sytuacji epidemii w Unii. Funkcjonuje ono zarówno w państwach członkowskich dotkniętych chorobą, jak i zagrożonych jej wystąpieniem. Co więcej, dostarcza rozwiązania, które mają zastosowanie zarówno do trzody chlewnej, jak i dzików. Świadomość zagrożeń, standardy bioasekuracji oraz przygotowanie są kluczowe w kontrolowaniu rozpowszechniania się ASF.
Rolnictwo i obszary wiejskie ważną odgrywają rolę dla przyszłości obywateli Unii
Przed nami wybory do Parlamentu Europejskiego. Powstanie także nowa Komisja Europejska. Czy nie jest to czas, kiedy nowym komisarzem do spraw rolnictwa powinien zostać Polak?
– Nie jestem w stanie powiedzieć, kto obejmie urząd komisarza ds. rolnictwa po mnie. Tę decyzję podejmują państwa członkowskie w porozumieniu z przewodniczącym Komisji i Europarlamentem. Ale mogę powiedzieć, że gdy przysłuchuję się dyskusjom, jakie wywołał projekt WPR w społeczeństwie i wśród polityków, uświadamiam sobie po raz kolejny, jak ważną rolę dla przyszłości obywateli Unii odgrywają rolnictwo i obszary wiejskie w UE. Nieważne, czy mówimy o rolnikach, konsumentach, czy mieszkańcach obszarów wiejskich.
Pełnienie funkcji komisarza UE ds. rolnictwa i obszarów wiejskich oraz wkład w ustanowienie politycznych ram dla przyszłości tych kluczowych dziedzin były wielką odpowiedzialnością, ale też przyjemnością i zaszczytem. Życzę jak najlepiej moim następcom i powodzenia w realizowaniu wymagających, lecz satysfakcjonujących obowiązków związanych z tym urzędem i chciałbym przypomnieć, że troska o przyszłość europejskiego rolnictwa i obszarów wiejskich jest równoznaczna z troską o Europę.
Jak pan ocenia Europejskie Forum Rolnicze jako platformę wymiany opinii na temat kierunków rozwoju UE i Wspólnej Polityki Rolnej z przedstawicielami krajów Europy Środkowej?
– Już od kilku lat ja i moi współpracownicy – w tej czy innej postaci – uczestniczymy w Europejskim Forum Rolniczym. Zbiera ono w jednym miejscu kluczowych reprezentantów rolnictwa, polityki i społeczeństwa.
To nie tylko gwarantuje ważny wkład w dyskusję na temat rolnictwa i WPR, ale również staje się platformą wymiany poglądów na temat polityki wdrażania i przyczynia się do wzrostu świadomości odnośnie do wagi sektora rolniczego i polityki z nim związanej dla całego społeczeństwa. Stanowi również obiektywną wartość dodaną dzięki podnoszeniu zrozumienia potrzeb i perspektyw nowych państw członkowskich.
Według mnie, Europejskie Forum Rolnicze jest wyraźnym punktem odniesienia w dyskusji o tym, jak polityka, a szczególnie WPR, może wspierać unijne rolnictwo i obszary wiejskie – obecnie i w perspektywie lat.
Jestem wdzięczny za możliwość uczestniczenia w tym roku w forum, a organizatorom życzę powodzenia w następnej edycji, w obecności mojego następcy!
Dziękujemy za rozmowę.
Fot. EFRWP