Co ważne dla polskich producentów: Singapurczycy preferują małe, słodkie i soczyste owoce. Nawiązanie kontaktów pomiędzy polskimi i singapurskimi przedsiębiorcami stwarza szansę na otworzenie się Singapuru na inne warzywa i owoce z Polski.
Zgodnie z wymaganiami Singapuru jabłka nie muszą posiadać świadectw fitosanitarnych i sanitarnych, ponieważ to po stronie singapurskich przedsiębiorców leży obowiązek uzyskania pozwoleń na import każdej partii towaru. Kontrole i badania laboratoryjne prowadzone są przez AVA wyrywkowo i badane pod kątem występowania szkodników: Anastrepha obliqua, Anastrepha fraterculus, Anastrepha ludens, Bactrocera tryoni, Ceratitis rosa, Ceratitis capitata, Chrysomphalus aonidum, Quadraspidiotus perniciosus. Ponadto importowane świeże owoce i warzywa nie mogą zawierać zabronionych pestycydów ani przekraczać poziomów pozostałości pestycydów i chemikaliów toksycznych określonych w przepisach Singapuru albo rekomendowanych przez Komisję Codex Alimentarius.
Jak poinformowała ambasada RP w Singapurze dwa przedsiębiorstwa singapurskie zamówiły jabłka w Polsce, w sumie 120 ton jabłek odmian takich jak: Prince, Champion i Gala. Kontenery z jabłkami już płyną do Singapuru a pierwszych polskich jabłek można spodziewać się w singapurskich sklepach już w połowie listopada.