Padłego dzika, u którego badania potwierdziły wirusa ASF, znaleziono w pobliżu miejscowości Borowe w gminie Narewka w powiecie hajnowskim. To 4 km od granicy polsko-białoruskiej i jednocześnie 2 km od tzw. strefy czerwonej z ograniczeniami, gdzie były dotychczas notowane przypadki ASF - poinformował PAP w środę Mirosław Czech z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Białymstoku.
Zaznaczył, że padły dzik nie znajdował się na terenie Puszczy Białowieskiej czy Białowieskiego Parku Narodowego.
Podlaskie to jedyny region w Polsce, gdzie dotychczas odnotowano przypadki wirusa ASF u dzików i ogniska tej choroby u świń.
Obecnie strefa tzw. czerwona, czyli z najbardziej restrykcyjnymi obostrzeniami związanymi z ASF, obejmuje części powiatów: białostockiego, sokólskiego, augustowskiego i sejneńskiego. Przypadek w miejscowości Borowe znajduje się na południe od tej strefy: w powiecie hajnowskim, dwa kilometry do strefy czerwonej.
"Przyznam, że troszeczkę obawialiśmy się wystąpienia sytuacji, kiedy kolejny przypadek wystąpi już poza strefą objętą ograniczeniami, poza strefą czerwoną i to jest właśnie pierwszy przypadek” - powiedział Czech.
Po wykryciu przypadku w powiecie hajnowskim, powiatowy lekarz weterynarii w Hajnówce, rozpoczął spis, liczenie i indywidualne znakowanie wszystkich świń w gospodarstwach znajdujących się w promieniu dziesięciu kilometrów od znalezionego dzika z ASF w okolicach wsi Borowe.
Czech nie podał dokładnie, ile jest takich gospodarstw, ale zaznaczył, że "niewiele". Prowadzona jest również akcja informacyjna, rolnicy są edukowani, jak zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa ASF.
O przypadku ASF poza strefą czerwoną została już powiadomiona Komisja Europejska. Czech powiedział, że na razie nie wiadomo co będzie dalej, to znaczy czy strefa czerwona będzie powiększana. Zaznaczył, że ewentualna decyzja będzie zależała od KE. "Istnieje ewentualność, że Komisja podejdzie w ten sposób, że po prostu zmieni decyzje (dotychczasowe ws. strefy-PAP) rozszerzając strefę czerwoną" - mówił.
Dotychczas odnotowano 43 przypadki ASF u dzików (u łącznie 83 sztuk tych zwierząt) oraz trzy ogniska u świń.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do końca marca przyjmuje wnioski od podlaskich rolników o rekompensaty z powodu strat spowodowanych w uprawach przez dziki. Populacja tych zwierząt znacznie wzrosła po wykryciu przed rokiem pierwszych przypadków ASF w regionie, gdy czasowo obowiązywał zakaz polowań na dziki.
Rząd na taką pomoc przeznaczył 6,1 mln zł. Pierwsze pieniądze z tej transzy zostały wypłacone pod koniec ubiegłego tygodnia. Po raz pierwszy takie wnioski można było składać jesienią ub. roku. W grudniu ARiMR wypłaciła 579 rolnikom łącznie 1,44 mln zł.
Żeby zmniejszyć populację dzików w województwie, zarówno z powodu ryzyka przenoszenia ASF jak i poziomu szkód w uprawach, podlaski sejmik przyjął uchwałę o odstrzale do końca czerwca pół tysiąca dzików. W miniony wtorek podpisane zostały stosowne umowy z kołami łowieckimi i jednym nadleśnictwem.
Samorząd przeznaczył na ten cel 200 tys. zł. Odstrzał ma charakter interwencyjny (ma nie naruszać rocznych planów łowieckich); prowadzony w części powiatów: sokólskiego i białostockiego, na terenach znajdujących się w tzw. czerwonej strefie wyznaczonej w związku z występowaniem ASF w regionie. (PAP)
