Zarówno CBŚP, jak i inne służby przez trzy dni odmawiały wszelkich komentarzy dotyczących działań. Ujawniono jedynie, iż zatrzymane zostały cztery osoby, w tym członek zarządu firmy. Zatrzymani byli we wtorek i w środę przesłuchiwani w Łodzi. Szybko wyszło na jaw, że wśród zatrzymanych był również właściciel ubojni Piero P. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż Włoch zasłabł w trakcie przesłuchania i został odwieziony do lekarza. Mimo tego śledczy zdołali postawić mu zarzuty.
Jak informuje rzecznik CBŚP komisarz Agnieszka Hamelusz, funkcjonariusze zatrzymali osiem osób w Kutnie, Gostyninie, Płocku i Warszawie, w tym sześciu członków zorganizowanej grupy przestępczej, której liderem ma być m.in. obywatel Włoch. Oprócz tego służby zabezpieczyły majątek o wartości ponad pół miliona złotych.
Z informacji CBŚP wynika, że postępowanie w tej sprawie trwa od lutego br. Jak na razie trzynastu osobom przedstawiono zarzuty, m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy i oszustw. Sąd Rejonowy w Łodzi na wniosek prokuratury zadecydował o tymczasowym aresztowaniu pięciu osób – najbardziej zaangażowanych w działalność przestępczą. W stosunku do pozostałych zastosowano dozory policji. CBŚP podkreśla, że sprawa jest rozwojowa i dlatego nie wyklucza dalszych zatrzymań.
Dyrekcja Pini Polonia zapewniała, że ostatnie wydarzenia nie mają wpływu na funkcjonowanie zakładu. Normlanym trybem odbywa się zaplanowany skup żywca, ubój i rozbiór. Bez zakłóceń realizowana jest też dystrybucja produktów i wyrobów. gt
(fot. IAR)