W piśmie do plantatorów z 13 listopada dyrektor oddziału KSC w Werbkowicach Maryla Symczuk i dyrektor departamentu surowcowego Artur Majewski przytaczają przekazywane już wcześniej przez centralę KSC SA informacje.
Kierownictwo KSC w Werbkowicach się tłumaczy
Piszą m.in o ustaleniach z KZ PBC dotyczących wykonania badań sprawdzających polaryzację buraków w oddziałach oraz ustaleniu ceny buraków kontraktowych na przyszły sezon (o zawartości cukru 16%) w wysokości nie mniejszej niż równowartość 28 euro netto za tonę.
Protestujący rolnicy uważają, że COVID-19 to tylko wymówka cukrowni
– Tłumaczą, że nie mogą wpuścić naszego przedstawiciela do cukrowni ze względu na COVID-19 – opowiada Wiesław Sokołowski, przewodniczący komitetu strajkowego. – To mydlenie oczu. W ostatnich dniach poznaliśmy wyniki kolejnych niezależnych badań polaryzacji przeprowadzonych przez certyfikowane laboratorium w Dęblinie. I znowu wyniki były lepsze niż dotyczące tych samych dostaw, a otrzymane przez plantatorów w Werbkowicach. Tym razem różnica wynosiła około 1%.
Wiesław Sokołowski jest też zdania, że cena będąca równowartością 28 euro ustalona na przyszły sezon nie jest zadowalająca.
Związki plantatorów nie przyłączy się do protestu
Z kolei 19 listopada protestujący plantatorzy spotkali się w Mirczu z przedstawicielami związków plantatorów. Związki nie przyłączą się do protestu.
– Mają swoje ustalenia z KSC i tego chcą się trzymać – mówi Wiesław Sokołowski. – Jest natomiast między nami pełna zgoda, że „Instrukcja odbioru buraków cukrowych” musi zostać zmieniona.
Czytaj także: Plantatorzy buraków stawiają ultimatum KSC
Chodzi m.in. o pełną transparentność zasad odbioru oraz zagwarantowanie badań polaryzacji w niezależnych laboratoriach. Postulaty plantatorów odstawiających buraki do Werbkowic pozostają bez zmian. Grożą, że jeśli do końca roku cukrownia w Werbkowicach nie spełni ich oczekiwań, wiosną przyszłego roku nie zasieją buraków.
Krzysztof Janisławski
Fot.K. Janisławski