Gostyń. W pożarze zboża i słomy spłonęła powierzchnia około 7 hektarów
Do pożaru pola doszło we wtorek 19 lipca 2022 roku w gminie Borek (powiat gostyński) w Wielkopolsce. Służby otrzymały kilka zgłoszeń ze wskazaniem różnej lokalizacji i od różnych osób. Strażacy po dotarciu na miejsce ustalili, że jest to jeden wspólny pożar, który obejmuje powierzchnię kilku hektarów. Paliło się zboże na pniu oraz słoma.
Przystąpiono do akcji gaśniczej. Z pożarem walczyło 10 strażackich zastępów. Strażacy swoje zrobili – pożar został ugaszony. Swoją pracę wykonywali policjanci.
Pożar zboża na pniu to efekt podpalenia
Pierwsze informacje od okolicznych mieszkańców mówiły, że za pożarem stoi podpalacz. Dokładny rysopis przekazany przez świadków pozwolił policjantom na ustalenie osoby, która mogła dokonać podpalenia. Trop okazał się trafny.
Podpalaczem jest 37-latek z powiatu gostyńskiego. Mężczyzna tak naprawdę nie tłumaczył się niczym w swoich wyjaśnieniach. Tylko oświadczył, że zboże podpalił zapalniczką, oddalił się z tego miejsca i z dystansu oglądał pożar zboża.
Jakie straty spowodował podpalacz?
Szacowanie strat przez pięciu rolników wykazało, że celowe działanie podpalacza spowodowało szkody w wysokość około 50 tysięcy złotych.
Po przedstawieniu zarzutu podejrzanemu do Sądu Rejonowego w Kościanie skierowany został wniosek o tymczasowe aresztowanie 37-latka. Wniosek motywowany jest wysoką karą pozbawienia wolności, jaka grozi podpalaczowi – do 8 lat odsiadki – oraz wysokość strat, jakie spowodowało działanie mężczyzny.
Michał Czubak
Fot. ilustrujące / OSP Borek Wlkp.