Nocny pożar stodoły w gospodarstwie w Zaściankach koło Białej Podlaskiej
- Informacja o pożarze dotarła do dyżurnego o godz. 2 nad ranem z niedzieli na poniedziałek – mówi mł. bryg. Mirosław Byszuk z Komendy Miejskiej PSP w Białej Podlaskiej. – Paliła się drewniana stodołą i stykająca się z nią jedną ścianą drewniana przybudówka.
Z ogniem przez cztery godziny walczyło dziewięć jednostek ochotniczej i państwowej straży pożarnej, w sumie 35 strażaków. Stodoły nie udało się uratować. Spłonęła, a wraz z nią dwa opryskiwacze, glebogryzarka i ok. 200 balotów słomy i siana.
Z drewnianej przybudówki właściciel wyprowadził cztery konie. Zwierzęta zostały poparzone, niestety jedno z nich padło.
Duże starty, przyczyną prawdopodobnie podpalenie
Przed ogniem udało się uchronić pobliskie budynki. W jednym z nich znajdowały się dwa kombajny. Z kolejnego wyprowadzono cztery kozy i dwa źrebaki.
– W stodole nie było instalacji elektrycznej, dowodzący akcją uznał, że prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie – mówi mł. bryg. Mirosław Byszuk.
Według wstępnych szacunków straty wyniosły ok. 250 tys. zł.
Krzysztof Janisławski