Teka komisarza ds. rolnictwa dla Polski
W poniedziałek 26 sierpnia Krzysztof Szczerski, minister w Kancelarii Prezydenta, ogłosił, że nie będzie ubiegał się o stanowisko komisarza w nowej Komisji Europejskiej. Taką decyzję podjął po rozmowie z Ursulą von der Leyen, przyszłą szefową Komisji Europejskiej.
Jak stwierdził minister, w trakcie tej rozmowy padła propozycja, aby przedstawiciel Polski objął tekę komisarza ds. rolnictwa. Minister Szczerski przyznał, że nigdy nie zajmował się tym obszarem, dlatego uznał, że lepiej będzie ją odstąpić osobie lepiej przygotowanej merytorycznie do pełnienia tej funkcji. Krzysztof Szczerski zaproponował, aby ten urząd objął Janusz Wojciechowski.
Janusz Wojciechowski kandydatem Polski na urząd komisarza ds. rolnictwa
Szybko to zostało potwierdzone przez rząd. Jeszcze w poniedziałek 26 sierpnia wieczorem Piotr Müller, rzecznik rządu ogłosił, że polskim kandydatem do Komisji Europejskiej zostanie Janusz Wojciechowski.
Rzecznik rządu podkreślił, że jeśli decyzja o powierzeniu teki komisarza ds. rolnictwa Polakowi zostanie podtrzymana i zaakceptowana, to będzie to dobra wiadomość dla Polski.
– Rolnictwo to jest obszar funkcjonowania dla nas bardzo ważny. Wszystkie sprawy rolne są dla nas bardzo istotne i budżet unijny na poziomie całej UE w tym obszarze jest bardzo wysoki – przekonywał Piotr Müller.
Rzeczni rządu zapewniał, że kandydatura Janusza Wojciechowskiego na stanowisko komisarza UE ds. rolnictwa i rozwoju wsi jest bardzo silna, co wynika z jego doświadczenia w instytucjach unijnych, jak i zajmowania się przez wiele lata sprawami rolnictwa.
Janusz Wojciechowski dobrym kandydatem na komisarza ds. rolnictwa?
Janusz Wojciechowski od 2016 roku pracuje w Europejskim Trybunale Obrachunkowym (europejski odpowiednik Najwyższej Izby Kontroli), który zajmuje się m.in. sprawdzaniem efektywności wydawanych środków unijnych, w tym na rolnictwo czy ochronę środowiska. Sprawozdania Wojciechowskiego dla ETO zazwyczaj są dobrze oceniane przez ekspertów.
Od 2004 do 2016 roku był deputowanym do Parlamentu Europejskiego, gdzie zasiadał m.in. w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wcześniej był także posłem na Sejm, prezesem Najwyższej Izby Kontroli.
Jego partyjna kariera zaczęła się w 1984 roku, kiedy wstąpił do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, a w latach 2004–2005 był szefem Polskiego Stronnictwa Ludowego. W 2006 roku współzakładał nowe ugrupowanie PSL „Piast”, które współpracowało za Prawem i Sprawiedliwością, a od 2010 r. jest członkiem PiS.
Artur Balazs: nowy komisarz musi zreformować w Wspólną Politykę Rolną
O tym, że jest szansa, aby to Polak został komisarzem unijnym ds. rolnictwa mówił już na początku marca podczas Europejskiego Forum Rolniczego Artur Balzs, były minister rolnictwa i szef Kapituły Fundacji Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej. Wspominał o ty, też dlaczego tak ważne jest, aby ten urząd sprawował Polak.
– Wspólna Polityka Rolna wymaga zmian, a moim marzeniem jest, aby to Polak był następcą Phila Hogana, a więc komisarzem do spraw rolnictwa. Wówczas to Polak w życie wcielałby te reformy, które na dalszy plan spychałyby takie instrumenty jak dopłaty bezpośrednie. Bowiem, moim zdaniem, petryfikują stary układ unijnego rolnictwa. A chodzi przecież o to, aby stworzyć równe warunki startu i pracy dla wszystkich unijnych rolników – mówił Artur Balazs.
Cały wywiad można przeczytać tu: „Artur Balazs: marzę, że to Polak będzie nowym komisarzem rolnictwa w UE".
Jak wygląda procedura wyboru nowego komisarza unijnego?
Kandydatów na poszczególne stanowiska komisarzy wspólnie uzgadniają nowa szefowa Komisji Europejskiej w porozumieniu z przedstawicielami państw członkowskich UE. Każde z państw może zaproponować tylko jednego kandydata na komisarza.
Wstępnie wybrani kandydaci następnie prezentują swoją wizję pracy członkom właściwych komisji w Parlamencie Europejskim. Komisja PE wydaje opinię na temat kandydata. Już zdarzało się, że negatywna ocena komisji blokowała dorgę do urzędu komisarza.
W kolejnym kroku Parlament Europejski głosuje nad votum zaufania dla całego gabinetu nowej Komisji Europejskiej. Nowa KE musi uzyskać również akceptację co najmniej połowy członków Rady Europejskiej, czyli premierów lub prezydentów państw członkowskich.
Paweł Mikos
Fot. Parlament Europejski