Białystok. Rolnik na podwójnym gazie wpadł podczas kontroli drogowej
Policjanci z kolneńskiej drogówki, pomiędzy Grabowem a Świdrami Dobrzyce (woj. podlaskie), zauważyli ciągnik rolniczy. Pojazd ten poruszał się całą szerokością drogi: od lewej do prawej. Widząc to patrol mundurowych zatrzymał ciągnik do kontroli drogowej. To był początek kłopotów kierującego ciągnikiem 57-latka.
Zdenerwowała go żona
Szybko okazało się, dlaczego ciągnik jechał zygzakiem – kierowca pojazdu był piany. - Okazało się, że za kierownicą ciągnika siedział 57-latek. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. W rozmowie z policjantami kierowca powiedział, że wypił alkohol, bo wcześniej zdenerwowała go żona - informują funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Kolnie.
Mężczyzna teraz ma większe powody do zdenerwowania na żonę. Nie dość, że pił z jej powodu, to jeszcze przez nią stracił prawo jazdy i trafi przed sąd. A tak na poważnie pisząc, to nikt nie kazał mu wsiąść w ciągnik rolniczy. Jazda po alkoholu niesie za sobą poważne konsekwencje a policjanci przypominają, że hasło: „Piłeś – nie jedź!” powinno być zawsze aktualne, nawet wtedy gdy zdenerwuje nas mąż czy żona.
Michał Czubak
Fot. arch. policja.pl / ilustrująca