Legnica: rolnik odpowie za jazdy pod wpływem alkoholu i brak OC
We wtorek 11 sierpnia 2020 roku chojnowscy policjanci zostali anonimowo poinformowani o ciągniku, który przejechał przez kilka wsi po bardzo dziwnym torze jazdy. Zgłaszającą osoba podejrzewała, że traktorzysta może być pijany.
Kiedy we wsi Goślinów pojawili się funkcjonariusze i zatrzymali kierowcę maszyny do kontroli, natychmiast poczuli od niego silną woń alkoholu. Po badaniu ustalono, że 45-letni traktorzysta (mieszkaniec gminy Miłkowice, woj. dolnośląskie) ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. A to oznacza duże problemy rolnika.
– Za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości 45-latek odpowie przed sądem. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat oraz wysoka grzywna – informuje podkom. Jagoda Ekiert, oficer prasowy KPP w Legnicy.
W czasie kolejnych weryfikacji mężczyzny przez mundurowych ustalono również, że ma prawo jazdy, ale nie ma uprawnień do kierowania ciągnikiem rolniczym z przyczepami. Co także rodzi konsekwencje prawne w postępowaniu sądownym.
Niestety rolnik nie posiadał też aktualnej polisy ubezpieczenia OC. Dlatego funkcjonariusze skierują pismo do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego informujące o niewykupionej polisie OC. Za co grozi mu grzywna nawet do 7 800 złotych.
– Praca w rolnictwie to ciężkie i często niebezpieczne zajęcia. W gospodarstwie używa się różnorodnych maszyn i narzędzi. Nie zawsze obsługują je osoby odpowiedzialne – dodaje podkom. Jagoda Ekiert.
Artur Kowalczyk
Fot. KPP Otwock (zdjęcie poglądowe)