StoryEditorFelietony

Polityka w świątecznym wydaniu

22.12.2018., 14:12h
Zwykle politycy odpuszczają przed Świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem. Robią się łagodniejsi, milsi i nawet potrafią rzucić dobrym słowem w stronę swoich politycznych adwersarzy. I dopiero po Święcie Trzech Króli ów miłosierny nastrój pryska. W tym roku jest inaczej: polityczne awantury przyćmiły w mediach nawet agresywne i natrętne reklamy nawołujące do jak największych świątecznych zakupów. Trzeba mieć nadzieję, że owe awantury nie zniechęcą obywateli do wydawania pieniędzy. Pamiętajmy, że wysoki poziom konsumpcji jest jednym z najważniejszych filarów obecnego wzrostu gospodarczego.

Walka o władzę nabiera tempa

Tak na marginesie, to przeciętny obywatel doskonale słyszy ów zgiełk dochodzący z politycznych salonów i zdaje sobie sprawę, że walka o władzę nabiera tempa. Bo już w maju 2019 roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, zaś jesienią będziemy wybierali nowy skład Sejmu i Senatu. Ale ów przeciętny obywatel nie odpowie precyzyjnie na następujące pytanie: Dlaczego przywódca opozycji totalnej Grzegorz Schetyna – przypominamy, że to on jest twórcą tej nazwy – złożył konstruktywne wotum nieufności wobec rządu? I jako kandydat na funkcję premiera próbował wysadzić z siodła całą ekipę premiera Mateusza Morawieckiego. Dodajmy, że nie miał żadnych szans na spełnienie swojego pomysłu, nawet z pomocą Świętego Mikołaja. Oczywiste jest, że premier Schetyna doskonale wiedział, że nie ma szans. Ale chciał zaistnieć w mediach i powalczyć o lepsze wyniki w kolejnym sondażu przedwyborczym. To zaś oznacza, że przed świętami chciał mocno podgrzać temperaturę w politycznym kotle. Niespodziewanie jednak do tego kotła zimnej wody dolał premier Mateusz Morawiecki, bo sam poprosił Sejm o wotum zaufania dla swojego rządu. A dlaczego wykonał taki manewr, chociaż Zjednoczona Prawica ma większość w Sejmie? Na to pytanie mało kto będzie potrafił precyzyjnie odpowiedzieć. Ale z mediów poszedł prosty przekaz: Morawiecki zrobił w konia Schetynę. Trzeba jednak tutaj dopowiedzieć – taki sam manewr wobec opozycji, czyli PiS-u, kilka lat temu zastosował premier Donald Tusk.

Protest rolników na autostradzie A-2

Na pewno sporo oliwy do politycznego kotła dolał nieliczny protest rolników na autostradzie A-2, w okolicach Warszawy. Żądania wynikające z tego protestu należą do jak najbardziej słusznych. Jednak ów protest był dla przeciętnego mieszkańca stolicy i okolic niezrozumiały i rolniczej sprawie nie przysporzył wśród nich zwolenników.

Ale zarówno rządzący, jak i opozycja poważnie podeszli do tej blokady. I tak Grzegorz Schetyna określi protest rolników mianem symbolicznego, zaś władze – także poprzez słowa ministra Ardanowskiego tłumaczyły, że część rolniczych postulatów jest już zrealizowana, część znajduje się w fazie realizacji. A są też takie, jak np. otwarcie rynków wschodnich, czyli rynku rosyjskiego na polską żywność, których spełnienie zależy od całokształtu polityki unijnej wobec Rosji. My zaś z satysfakcją odnotowujemy fakt, że policja nie użyła tzw. rozwiązań siłowych wobec protestujących rolników. Za rządów poprzedniej ekipy, naszym zdaniem, w ciągu godziny autostrada A-2 stałaby się przejezdna. Mamy nadzieję, że mimo że część protestujących została spisana przez policję, władze odstąpią od ich ukarania. Jesteśmy też przekonani, że to nie opozycja była inicjatorem tej blokady. Chociaż jednym z jej celów było osłabienie pozycji ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego.

Czego potrzeba polskim rolnikom?

Wielokrotnie na łamach TPR pisaliśmy, że rolnikom potrzebne są silne związki zawodowe. Takie, które potrafią zorganizować wymowne protesty, ale przede wszystkim takie, które potrafią zmusić polityków do uchwalenia w Parlamencie korzystnych dla rolnictwa rozwiązań prawnych. Zaś przywódcami tych związków muszą być ludzie o dużym autorytecie, wielkiej wiedzy i doświadczeniu. Tak by z ich opinią liczył się zawsze premier, niezależnie kto nim będzie – Grzegorz Schetyna czy Mateusz Morawiecki.

Czego życzymy naszym Czytelnikom?

Drodzy Czytelnicy, życzymy Wam, abyście Święta Bożego Narodzenia spędzili z bliskimi w rodzinnej, staropolskiej atmosferze, wspominając tych co odeszli. Niech te święta wiary i nadziei spoją Wasze rodziny, odsuną na bok troski i żale. Pamiętajcie też o swoich sąsiadach, o ich troskach i o tych wszystkich żyjących w nieszczęściu, które często jest bardzo głębokie acz niewidoczne.

Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
17. listopad 2024 10:14