Bernard Todrik, przewodniczący SROG, opowiedział o swoim Związku oraz o prywatnym rolnictwie na Białorusi.
– W Obwodzie Grodzieńskim jest około 300 rolników, a nasz Związek zrzesza 180 rolników. SROG powstał w 2000 roku, więc mamy już spory staż. Ja indywidualną działalność rolniczą rozpocząłem jeszcze w Związku Radzieckim. Później byłem jednym z trzech pierwszych rolników w całej Republice Białoruskiej. Mój staż w prywatnym rolnictwie wynosi 23 lata. Oprócz tego przez 18 lat pracowałem w PGR-ach. Teraz gospodarstwo przepisałem na syna Aleksiewa, a sam mogę w pełni zająć się działalnością społeczną. Nie muszę się rozrywać między pracą w gospodarstwie a pracą w Związku. Syn gospodaruje na 160 ha. Zbudowaliśmy chlewnię zarodową trzody chlewnej. Z Niemiec i z Kanady sprowadziliśmy lochy i sprzedajemy knurki i loszki zarodowe na całą Białoruś. Posiadamy jedyną prywatną chlewnię zarodową w całym kraju. Utrzymujemy 100 loch trzech ras – landrace, yorkshire, duroc. Produkujemy także knurki hybrydy, używając nasienia knurów rasy pietrain – wyjaśnia Todrik.
Przewodniczący Stowarzyszenia Rolników Obwodu Grodzieńskiego uważa, że oba związki mogą skorzystać z funduszy unijnych na wspólną działalność.
– Widzę współpracę z naszymi sąsiadami nie tylko w sensie technologicznym. W Unii jest dużo programów, w ramach których można skorzystać z dofinansowania na działania transgraniczne – mówił Todrik.
Zapytaliśmy Edwarda Mickiewicza, jednego z członków Stowarzyszenia Rolników Obwodu Grodzieńskiego, o spostrzeżenia białoruskich rolników z wizyty w polskich gospodarstwach.
– Zobaczyliśmy, jak polscy rolnicy hodują trzodę chlewną i uprawiają ziemię. Mają już odpowiedni sprzęt rolniczy. My jeszcze takich maszyn nie mamy, gdyż prowadzimy gospodarstwa dopiero od kilkunastu lat. U nas prywatne rolnictwo dopiero zaczyna się rozwijać. Nasi ojcowie nie przekazali nam gospodarstw i sami zaczynamy wszystko praktycznie od zera. W innej sytuacji jest np. Adam Paczóski, przewodniczący PZZR, który opowiedział nam, że jego rodzina już 500 lat zamieszkuje na tym samym siedlisku. Ja prowadzę gospodarstwo o powierzchni 33 ha i zajmuję się tylko produkcją roślinną. Uprawiam zboża: jęczmień, pszenżyto i owies oraz ziemniaki, kapustę, ogórki, buraki ćwikłowe i marchew – wyjaśnił Edward Mickiewicz.
Józef Nuckowski