Spółka kontroluje i jest zarazem najważniejszą częścią grupy kapitałowej, którą aktualnie tworzy ok. 30 firm z branży rolno-spożywczej. Główny zakład produkcyjny, znajdujący się w Grąbkowie, jest jednym z najnowocześniejszych zakładów mięsnych w Europie. Produkty Grupy obecne są także na rynkach Europy, Azji i Afryki.
W I półroczu 2017 r. Grupa Gobarto wypracowała 21,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto, przy przychodach w wysokości 847,8 mln zł. Zysk operacyjny Grupy wyniósł ponad 30 mln zł, a zysk EBITDA (zysk powiększony o amortyzację) – 43,2 mln zł.
– W drugim kwartale, a w efekcie całym pierwszym półroczu 2017 r. nastąpił znaczący wzrost cen trzody chlewnej w kraju, co było spowodowane ograniczeniem produkcji unijnej i dużym popytem na polską wieprzowinę, zarówno ze strony krajów członkowskich, jak i spoza UE – powiedział Dariusz Formela, prezes Gobarto.
W czerwcu tego roku za 1 kg żywca wieprzowego producenci uzyskiwali średnio 5,61 zł, czyli o 15% więcej niż przed rokiem. Zdaniem ekspertów do końca roku powinien utrzymać się trend wzrostowy, choć w ostatnim kwartale może on nieznacznie wyhamować. Utrzymać się powinien także dotychczasowy poziom spożycia wieprzowiny.
– Pomimo wysokich cen w skupie, produkcja trzody chlewnej nie jest tak opłacalna, jak by się wydawało – dodał Dariusz Formela.
Jak wyjaśniał, na trzodzie chlewnej zarabiają głównie ci, którzy posiadają fermy zarodowe i produkują warchlaki. Najwięcej warchlaków w UE produkują Duńczycy i Niemcy, którzy łącznie importują do Polski rocznie ok. 6 mln sztuk, co przy uboju w Polsce na poziomie 18 mln sztuk oznacza, że 30% produkcji ma swój początek w Danii lub w Niemczech. W ciągu ostatnich 6 miesięcy średnia cena warchlaka wzrosła z 40 do 60 euro.
W takich warunkach rynkowych w pierwszej połowie bieżącego roku Grupa Gobarto wypracowała 21,7 mln zł zysku, co stanowi wzrost aż o 197,5% r/r. Przychody z eksportu wyniosły 120,5 mln zł, czyli o 46,4% więcej rok do roku, co dało 14,2% udziału w przychodach ogółem. Segmentem, który miał największy wpływ na poprawę wyników Grupy, był segment „Mięso i wędliny”. Jego przychody wyniosły 810,4 mln zł.
– Cały czas intensywnie poszukujemy nowych rynków zbytu, dzięki czemu utrzymaliśmy wysoką dynamikę wzrostu przychodów eksportowych mimo zamknięcia rynków azjatyckich oraz embarga do Rosji, Kazachstanu czy Białorusi – mówił Dariusz Formela.
Dariusz Formela – prezes zarządu Gobarto SA
– Cały czas intensywnie poszukujemy nowych rynków zbytu, dzięki czemu utrzymaliśmy wysoką dynamikę wzrostu przychodów eksportowych mimo zamknięcia rynków azjatyckich oraz embarga do Rosji, Kazachstanu czy Białorusi – mówił Dariusz Formela.
Jego zdaniem jednym z zagrożeń dla produkcji trzody chlewnej w Polsce jest wirus ASF, dotyczy to szczególnie ściany wschodniej naszego kraju. – Okazuje się, że ogniska ASF pojawiają się w innych regionach Polski. Niepokojący jest również fakt, że ASF przewędrował do Czech, oznacza to, że coraz większe terytorium Europy jest zakażone. Mam nadzieję, że prace weterynarii w najbliższej przyszłości doprowadzą do zatrzymania rozpowszechniania się wirusa i w jakieś perspektywie czasu zostanie on wygaszony – mówił Dariusz Formela.
Ponieważ fermy Gobarto głównie są ulokowane w zachodniej i południowej części kraju, ASF nie wpływa na jej działalność.
– Walka z ASF nie jest prosta szczególnie w Polsce, ponieważ nawet jeśli wybilibyśmy wszystkie dziki, jakie są w kraju, pojawią się kolejne. Chore dziki przejdą do nas z Rosji, Ukrainy czy Litwy. Jednym ze skutecznych sposobów walki z ASF jest stosowanie pełnej bioasekuracj. Niestety, na to drogie rozwiązanie mogą i muszą pozwolić sobie duzi producenci – mówił szef Gobarto. io