Jak podkreślił Tomasz Grzelak, prezes spółki Hatrans Logistic, która jest operatorem logistycznym połączenia Łódź-Chengdu, Chiny - do niedawna zainteresowane przede wszystkim eksportem swoich wyrobów - są obecnie otwarte na import dóbr konsumpcyjnych wysokiej jakości.
"Żywność najwyższej jakości to produkt, który w tej chwili bardzo dobrze tam się sprzedaje. Duży udział w chińskim rynku spożywczym mają już Stany Zjednoczone czy Nowa Zelandia, ze względu na dobry dostęp do Chin Wschodnich - drogą morską. Dzięki połączeniu Łódź - Chengdu Polska ma szansę na zdobycie rynków w Chinach Zachodnich" - wyjaśnił.
Grzelak przyznał, że ciągu ostatniego roku funkcjonowania połączenia łatwiej było zorganizować wypełnienie kontenerów towarem po stronie chińskiej - dlatego w rzeczywistości był to "pociąg w jedną stronę".
Z Chin przywożone były m.in. wyroby tekstylne, obuwie, sprzęt elektroniczny i AGD, gadżety reklamowe, elementy wyposażenia wnętrz i ogrodów czy sprzęt poligraficzny. Ok. 90 proc. produktów trafiało na rynek polski, reszta była transportowana do innych krajów UE. Z Polski do Chin trafiały jedynie pojedyncze kontenery z towarami. W najbliższym czasie do Chengdu pojedzie pierwszy pociąg "eksportowy" z polskimi produktami rolno-spożywczymi.
"Po około rocznych staraniach udało nam się pozyskać kilku partnerów, którzy wypełnili pociąg w drugą stronę. Organizujemy eksport polskich produktów rolno-spożywczych, m.in. wyrobów cukierniczych i przetworów mlecznych najwyższej jakości. Obecnie producenci polscy ustalają, jakie to będą produkty, niektóre kontrakty dopiero są zawierane, na przygotowanie szczegółów mamy czas do końca czerwca" - zaznaczył Grzelak.
Zdaniem prezesa Hatrans Logistic, embargo rosyjskie oparte na zakazie wwozu produktów rolnych do Rosji i ich dalszej tam sprzedaży, nie stanowi obecnie przeszkody w wysyłaniu polskich produktów do Chin. "Oczywiście, interpretacje zakazu +po drodze+ mogą być różne, ale mamy zapewnienie ze strony naszych partnerów, że ten pociąg odpowiednio zabezpieczony - elektronicznie, nie tylko gwarancjami - będzie nienaruszony przejeżdżał przez Rosję" - dodał.
Grzelak przyznał, że eksporterzy oczekują też na zmianę chińskiej polityki ograniczającej eksport polskiego mięsa na Wschód. Przypomniał, że w latach 2012-13 wzrost eksportu wołowiny i wieprzowiny do Chin sięgnął aż 1500 proc. Niestety embargo zamknęło nam dostęp.
"Mamy nadzieję, że do końca roku jakoś się to rozwiąże. Mamy przygotowane rozwiązania logistyczne przewozu mięsa w niezależnych kontenerach chłodniczych dla głęboko mrożonej żywności. Będziemy mogli przewozić także tzw. fresh meat, ponieważ 11 dni transportu na to pozwala. Jest to mięso przechowywane w temperaturze -3 stopni C. Nie jest ono rozmrażane, lecz trafia od razu na półki. To wielki rynek w Chinach i widzę tu wielką niszę dla polskiego eksportu" - powiedział.
Regularne, cotygodniowe połączenie kolejowe cargo z Chengdu do Łodzi, nazywane przez Chińczyków "Nowym Jedwabnym Szlakiem" ruszyło w kwietniu 2013 roku. Do dziś odbyło się 100 regularnych połączeń oraz 50 przejazdów czarterowych.
Każdy pociąg składa się z 41 wagonów załadowanych kontenerami. Jego trasa przebiega przez Kazachstan, Rosję i Białoruś, a transport do terminalu kolejowego Łódź Olechów trwa 11-14 dni. To trzykrotnie szybciej, niż dostarczenie kontenerów z Chin do Europy drogą morską, co zajmuje nawet do 45 dni.
Chińscy partnerzy Hatrans Logistic wystąpili z inicjatywą stworzenia w Łodzi centrum przeładunkowego. "Ta inicjatywa - stworzenia po polskiej i chińskiej stronie ośrodków logistycznych dla połączenia Łódź-Chengdu, ale także innych pociągów z kierunku azjatyckiego, które mogłyby tu być obsługiwane - powstała w 2013 r. To idea, by stworzyć w centrum Polski nowoczesny terminal multimodalny ze wszystkimi najnowszymi rozwiązaniami. Za wcześnie, by mówić o szczegółach, pod koniec czerwca mamy wizytę naszych partnerów z Chin, być może padną jakieś konkrety" - dodał Grzelak.
Zdaniem prezesa Hatrans Logistic, Chińczykom zależy na rozwijaniu połączenia kolejowego cargo, z powodów logistycznych. Grzelak zwraca uwagę, że odległość z Chengdu do morskich portów w Chinach jest porównywalna do odległości między Łodzią a Barceloną. "Eksport i import do środkowo-południowych Chin przez porty morskie podraża koszty i obniża konkurencyjność. Dla tych prowincji Chin rozwój drogi kolejowej to sposób na uniezależnienie się od transportu morskiego i rozwój tych regionów" - wyjaśnił.
Obecnie w Europie - oprócz linii Łódź Chengdu - działają jeszcze trzy połączenia. "Nasze jest najbardziej regularne, można powiedzieć, że jesteśmy liderem. Dwa pozostałe to połączenia do Niemiec, trzecie - bardzo nieregularne - to połączenie z Chin do Hiszpanii" - dodał.
Chengdu to stolica Syczuanu na zachodzie Chin. Miasto liczy 14 mln mieszkańców, jest ważnym ośrodkiem międzynarodowych firm działających w Chinach. Chińskie władze wyznaczyły stolicy Syczuanu rolę centrum logistycznego, handlowego, finansowego, naukowego i technologicznego zachodniej części kraju. Jest to także jej główny węzeł transportowy.
W czerwcu do Chengdu wyjedzie delegacja Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, która podpisze umowę o współpracy między woj. łódzkim a Syczuanem. W Łodzi otwarte zostanie biuro miasta Chengdu, podobne biuro - reprezentujące Łódź i region - działa w Chengdu od ubiegłego roku.
Agnieszka Grzelak-Michałowska (PAP)