Wojewoda powiedział na konferencji prasowej, że komisji tych będzie więcej (w jednej gminie pracuje jedna komisja), bo susza trwa i zgłaszają się kolejne gminy. Na powołanie komisji czeka obecnie kolejnych 30 wniosków. Na Mazowszu jest ponad 300 gmin.
Kozłowski ocenił, że z powodu braku wody może ucierpieć nawet 70-80 tys. gospodarstw. Jego zdaniem, susza może dotknąć 500 tys. hektarów gruntów rolnych tj. ok. 20 proc. areału upraw w tym województwie (na Mazowszu jest 2,4 mln ha użytków rolnych)
Dotychczas pracę zakończyło 7 komisji, które oszacowały szkody w uprawach na 22,5 mln zł. Są to komisje, które rozpoczęły prace jako jedne z pierwszych, zaraz po tym jak Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) ogłosił zagrożenie suszą upraw na północnym-zachodzie Mazowsza. Susza w tym rejonie zaczęła się już na początku lipca.
Kozłowski przypomniał, że podstawą do powołania komisji jest ogłoszenia zagrożenia suszą przez IUNG na podstawie klimatycznego bilansu wodnego. Wojewoda powołuje komisje, one szacują straty, które następnie są weryfikowane.
Kozłowski dodał, że chciałby, by szacowanie szkód zakończyło się do końca września.
Dyrektor oddziału mazowieckiego Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa Marcin Podgórski poinformował, że coraz więcej rolników zgłasza się o kopie dokumentów dot. dopłat bezpośrednich, bo są one potrzebne do szacowania strat. Dodał, że Agencja będzie wypłacała jednorazową pomoc dla gospodarstw dotkniętych suszą.
Zaznaczył, że chodzi o wypłatę pomocy, którą zatwierdził w tym tygodniu rząd dla gospodarstw, które poniosły co najmniej 30 proc. strat średniorocznej produkcji z okresu 3 lat. Dla gospodarstw ubezpieczonych od chociaż od jednego ryzyka, stawka dopłaty wyniesie 400 zł na hektar, zaś w przypadku sadów będzie to 800 zł/ha. Nieubezpieczeni mogą liczyć jedynie na połowę kwoty wsparcia.
Podgórski dodał, że maksymalna pomoc może wynieść 15 tys. euro na gospodarstwo, ale podkreślił, że nie jest to pomoc "de minimis", co oznacza, że ponieważ są to środki publiczne pakiet pomocy musi być zaakcentowany przez Komisję Europejską. Powiedział też, że potrzebna jest także zmiana przepisów krajowych, które pozwolą na takie wypłat. Wstępnie ustalono, że termin naboru wniosków o pomoc ma zakończyć się do 30 września. Pieniądze będą wypłacane sukcesywnie, po weryfikacji części wniosków - wyjaśnił.
Wojewoda zaznaczył, że prognozy pogody są nadal niekorzystne dla rolnictwa; w najbliższych dniach nie można spodziewać się opadów. Kozłowski podkreślił, że sytuacja mogłaby się poprawić gdyby obficie padało przez kilka dni. Jednorazowy opad nie poprawi sytuacji. "W takiej sytuacji susza będzie pogłębiała się i dotykała coraz to nowych gatunków upraw" - powiedział Kozłowski.
Wojewoda dodał, że rekordowo niskie są także stany rzek. Obecnie stan wody w Wiśle wynosi 42 cm i może jeszcze spaść. Mimo to - jak zapewnił - elektrownie w Kozienicach i Ostrołęce (na Narwi, gdzie spiętrzono wodę), jak również dwie elektrociepłownie w Warszawie: Siekierki i Żerań, pracują bez zakłóceń. "Na Mazowszu nie ma innych wielkich producentów, którym mogłoby zabraknąć wody do procesów technologicznych. Wody wystarcza też największemu jej poborcy - producentowi kartonów w Ostrołęce" - powiedział wojewoda.
Nie ma problemów z wodą pitną, choć miejscami, w studniach wody brakuje - zaznaczył, Kozłowski. (PAP)