Frątczak powiedział, że w środę najwięcej zdarzeń odnotowano w woj. dolnośląskim, gdzie były 842 interwencje strażaków, wielkopolskim - 279, w woj. śląskim - 206, lubuskim - 205 i 183 interwencje w woj. małopolskim.
"Nasze działania to cały czas usuwanie powalonych przez wiatr drzew, które tarasowały wiele dróg, a także ulic i szlaków kolejowych, zabezpieczenie dachów, naderwanych rynien oraz elementów konstrukcyjnych budynków" - poinformował rzecznik.
W całej Polsce uszkodzonych zostało 405 budynków, w tym 219 mieszkalnych, najwięcej, bo aż 169, w woj. dolnośląskim. Ranne zostały cztery osoby, w tym strażak, na którego spadła część usuwanego drzewa.
W środę w usuwaniu skutków wichur udział wzięło ponad 11,5 tys. strażaków z jednostek państwowych i ochotniczych. Straż pomagała również mieszkańcom Henrykowa i Olszewa, gdzie we wtorek przeszła trąba powietrzna i uszkodziła 13 budynków w tym 3 budynki mieszkalne. Dwa budynki zostały całkowicie zniszczone.
"Na dziś IMiGW nie wydał komunikatów ostrzegawczych o drugim stopniu zagrożenia silnym wiatrem. Wczoraj był wydany taki komunikat dla pięciu województw: dolnośląskiego, lubuskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego i łódzkiego. Dziś wiatr będzie jeszcze wiał, ale jego siła będzie malała. W porywach może osiągać nawet 70 km na godzinę" - powiedział Frątczak.
Dodał, że noc ze środy na czwartek minęła spokojnie. "Sądzę, że teraz będziemy się zajmować usuwaniem skutków poprzednich zdarzeń" - dodał. (PAP)