Rozmowy ostatniej szansy. Premier Morawiecki spotka się z rolnikami ws. zboża z Ukrainy
W związku ze złą sytuacją w rolnictwie i niekontrolowanym napływem zbóż z Ukrainy kilka tygodni temu rolnicza „Solidarność” ogłosiła pogotowie strajkowe. Związkowcy domagali się m.in. spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim. Zapowiedzieli, że jeśli do rozmów nie dojdzie, 17 stycznia w całej Polsce odbędą się protesty i blokada granic z Ukrainą. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
- Dziś rano dostałem informację, że jutro mamy spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. Przekażemy mu nasze postulaty i od rezultatu tej rozmowy będzie zależało to, czy 17 stycznia odbędzie się protest. W rozmowach ma uczestniczyć także wicepremier Henryk Kowalczyk, prezydium NSZZ Solidarność RI i po jednym z przedstawicieli innych związków rolniczych. Jeśli uda nam się dojść do porozumienia, odwołamy protest, ale pogotowie strajkowe będzie obowiązywało w dalszym ciągu - mówi nam Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ RI Solidarność.
Obszański: nasze gospodarstwa muszą zacząć oddychać
Obszański wyjaśnia, że rozmowy będą dotyczyły głównie bardzo trudnej sytuacji związanej z nadmiernym wwozem zbóż z Ukrainy do Polski, co destabilizuje rynek i obniża ceny skupu.
- Będziemy rozmawiać głównie o zbożu z Ukrainy. Tutaj musimy znaleźć jakieś mechanizmy, które pozwolą, by nasze gospodarstwa znów zaczęły oddychać. W tej chwili rolnicy, którzy nie mogą sprzedać swojego ziarna, mają ogromne problemy ze spłatą kredytów, a banki usilnie dopominają się o swoje - zaznacza przewodniczący NSZZ Solidarność.
- Naszym zdaniem rozwiązaniem do wprowadzenia na już mogłyby być niskooprocentowane kredyty, obniżenie cen nawozów, wprowadzenie paliwa rolniczego lub większa dopłata do akcyzy na poziomie 2,50 zł/l. Musimy to załatwić dla rolników, żeby mogli normalnie prowadzić gospodarstwa. Przecież niedługo zacznie się sezon. Trzeba kupić materiał siewny, nawozy, inne środki do produkcji, ale rolnicy nie mają skąd na to brać. Dlatego podejmujemy działania w obronie polskich rolników i zobaczymy, co się uda jutro wynegocjować - mówi Obszański.
Jakie są postulaty rolników?
W piśmie złożonym do wicepremiera Henryka Kowalczyka NSZZ "Solidarność" domaga się:
- obrony rolników z Piotrkowa Trybunalskiego i objęcie nadzorem Prokuratora Generalnego postępowania w ich sprawie
- wstrzymania niekontrolowanego napływu zbóż do Polski z Ukrainy poprzez wprowadzenie kaucji na importowane ziarno, utworzenie korytarzy drogowych do portu lub granic krajów trzecich, rozszerzenie kompetencji IJHARS umożliwiające kontrolę punktów skupu zbóż i uruchomienie interwencyjnego skupu zbóż, kukurydzy i rzepaku przez KGS
- ochrony gospodarstw rodzinnych, czyli zawieszenia wdrażania Zielonego Ładu oraz wprowadzenia Funduszu Gwarancyjnego dla oszukanych rolników, programu oddłużeniowego dla rolników i klauzuli ochronnej przed importem zboża
- utrzymania opłacalności produkcji rolniczej poprzez wprowadzenie paliwa rolniczego, obniżenie cen nawozów do 2500 zł/t, wprowadzenie wakacji kredytowych dla rolników i zmniejszenie cen energii dla gospodarstw rolnych
- pilnego spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim
Jak będą wyglądać protesty rolników 17 stycznia 2023 roku?
Związkowcy zapowiadają, że jeśli rozmowy z premierem nie przyniosą skutku, dojdzie do protestu. A wtedy na drogi w całej Polsce wyjadą setki ciągników. Mają być blokowane drogi oraz przejścia graniczne. Rolnicy zapowiadają, że nie będą wpuszczać zboża do Polski.
Wraz z członkami „Solidarności” na ulice traktorami gotowi są wyjechać także rolnicy z AGROunii, rolniczego OPZZ, ZZR Korona, ZZR Samoobrona i ZZR Ojczyzna.
Kamila Szałaj, fot. NSZZ Solidarność