Premier i minister rolnictwa obiecują zmiany w Piątce dla zwierząt
We wtorek 13 października 2020 roku przez Warszawę ma przejść ogromna demonstracja rolników, którzy są wzburzeni zmianami prawa jakie przyjął już sejm w ustawie o ochronie zwierząt, czyli tzw. Piątce dla zwierząt. Na kilkanaście godzin przed protestem rolników, na wspólnej konferencji premier Mateusz Morawiecki i Grzegorz Puda, nowy minister rolnictwa, zapowiedzieli zmiany w tzw. Piątce dla zwierząt, nad którą obecnie pracują senatorowie.
– Wszystkie głosy, które padły w debacie są bardzo wartościowe i my również wzięliśmy wiele z nich pod uwagę, żeby znaleźć złoty środek między dobrostanem zwierząt a sytuacją gospodarstw rolnych – zapewniał premier. Ale także zastrzegł:
– Nie chcemy odejść od podstawowego warunku jakim jest humanitarne traktowanie zwierząt, ale mamy też świadomość, że rolnictwo funkcjonuje dzisiaj w pewnym określonym kształcie i chcemy, żeby zmiany odpowiadały jednocześnie na kilka potrzeb – dodał premier.
Ubój rytualny drobiu możliwy, ale bydła już nie
Jednak nie uwzględniono postulatu zgłaszanego przez tysiące rolników i organizacje rolnicze, czyli wycofanie się z obostrzeń w kwestii uboju rytualnego bydła.
Za to minister rolnictwa zapowiada, że będzie możliwy ubój rytualny drobiu.
Wśród komentarzy rolników można znaleźć pytanie: dlaczego ubój rytualny drobiu jest humanitarny, a bydła już tak nie jest?
Rolnicy także wskazują, że kiedy ostatnim razem wprowadzono ograniczenia w uboju rytualnym bydła, to tylko na jednym byku gospodarstwo traciło nawet 1,5 tys. złotych. Nawet niezbyt duże gospodarstwo, które rocznie sprzedaje kilka sztuk bydła będzie musiało liczyć się z kolosalnymi stratami.Więcej na ten temat można przeczytać tu:
Ograniczenia w oboju rytualnym to straty dla rolników do 1,5 tys. złotych na byku i większe cierpienie dla zwierząt
(Niewiele) dłuższe vacatio legis
Jedną ze zmian jakie zapowiedzieli politycy PiS jest wydłużenie vacatio legis do 1 stycznia 2022 roku. W przypadku obostrzeń dot. zakazu hodowli zwierząt futerkowych jest to dłuższy czas niż w ustawie przyjętej we wrześniu przez sejm zaledwie o 2–3 miesiące. W przypadku obostrzeń w uboju rytualnym będzie to o około 15 miesięcy więcej.
Krok w tył w sprawie nowych uprawnień dla organizacji prozwierzęcych
W nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt przyznano szersze uprawnienia dla aktywistów organizacji prozwierzęcych. W myśl nowych przepisów osoby działające w tych instytucjach mogłyby wchodzić niemalże bez przeszkód na teren gospodarstwa rolnego i wnioskować o natychmiastowe zabranie zwierzęcia rolnikowi, jeśli aktywista stwierdziłby, że dane zwierzę jest źle traktowane.
Podczas wtorkowej konferencji premier zapowiedział wycofanie się z tych zmian i powołanie Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt. Jej powołanie miałoby nastąpić na początku 2021 roku i tylko jej pracownicy mieliby prawo do weryfikowania sposobu chowu, hodowli oraz traktowania zwierząt.
– Żadna osoba, która nie reprezentuje państwa polskiego nie będzie mogła sama weryfikować stanu chowu czy hodowli zwierząt – zapewniał Mateusz Morawiecki.
– Te poprawki, które wprowadzamy uwzględniają głosy rolników. Powołujemy nową Państwową Inspekcję Ochrony Zwierząt, która będzie organem kontroli, żeby nie dochodziło do niedopuszczalnych sytuacji – wtórował Grzegorz Puda, od niedawna minister rolnictwa.
Odszkodowania dla rolników, którzy utracą część dochodów
Premier i minister rolnictwa zapowiedzieli także możliwość uzyskania odszkodowania. Mieliby z nich skorzystać rolnicy i przedsiębiorcy sektora rolnego, którzy na skutek nowych regulacji utracą część lub całość dochodów. Jak wysokie miałyby to być rekompensaty i na jakich zasadach wypłacane? Jak na razie nie wiadomo, ale w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi została powołana komisja, która przygotowuje projekt dot. rekompensat.
Protesty rolników w Warszawie
Czy nowe propozycje premiera i ministra rolnictwa spotkają się z pozytywną opinią rolników?
Rząd będzie mógł przekonać się o tym już w środę rano, ponieważ o godz. 10.00 rozpocznie się protest rolników na ulicach Warszawy.
Paweł Mikos
Fot. KPRM