StoryEditorWiadomości rolnicze

Protest rolników w Piotrkowie. "Zarzuty prokuratury są absurdalne. Upominamy się o honor"

07.12.2022., 12:12h
Dziś, w rocznicę zatrzymań hodowców świń, pod Prokuraturą Rejonową w Piotrkowie odbył się protest rolników. Domagali się oczyszczenia z zarzutów korumpowania lekarzy weterynarii. - Zarzuty są absurdalne, upominamy się o honor - mówili. Zwrócili też uwagę, że rolnicy w Polsce są surowo karani za drobne przewinienia i zamiast skupiać się na produkcji żywności, muszą walczyć o swoją godność.

Rok temu policja wyciągnęła piotrkowskich rolników z łóżek za nogi

Dokładnie rok temu 7 grudnia łódzka policja na polecenie Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim zatrzymała 19 rolników i 4 lekarzy weterynarii. Prokurator zarzucił im wręczanie łapówek urzędowym lekarzom weterynarii i posługiwanie się fałszywymi świadectwami zdrowia świń.

Jak opowiadał nam wtedy Janusz Terka, hodowca świń, szef powiatowej izby rolniczej i przewodniczący rolniczej solidarności powiatu piotrkowskiego, policja wpadła do domów rolników o 6 rano. Część z hodowców została dosłownie wyciągnięta z łóżek za nogi i wyprowadzona z domu w kajdankach. Zabrano im także telefony komórkowe.

Od tych wydarzeń minął rok, a mimo to na rolnikach nadal ciążą nieudowodnione zarzuty. I choć w połowie grudnia 2021 roku sam minister rolnictwa Henryk Kowalczyk i Rzecznik Praw Obywatelskich zapewniali o zajęciu się tą sprawą, rolnikom do dziś nie dowiedziono winy. Sąd uznał jedynie czynności zatrzymania za zasadne, legalne i prawidłowe.

Protest rolników w rocznicę zatrzymań. "Zarzuty są absurdalne, upominamy się o honor"

Dlatego dziś, w rocznicę wydarzeń, piotrkowscy rolnicy zorganizowali protest pod siedzibą Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim. Zaapelowali o natychmiastowe oczyszczenie z zarzutów.

- Rolnikom postawiono absurdalne zarzuty, że namawiali urzędowych lekarzy weterynarii na wystawienie świadectwa zdrowia świniom, a później tym świadectwem się posługiwali. No przecież oni nie mieli innej możliwości - musieli się z tymi lekarzami kontaktować, by otrzymać świadectwo zdrowia i sprzedać swoje zwierzęta! Nie popełnili żadnego wykroczenia! Dlatego upominamy się dziś o honor i dobre imię naszych koleżanek i kolegów – mówił Janusz Terka, organizator protestu.


Rolnicy pod nadzorem policyjnym. "Przez rok nic nam nie udowodniono"

Szef powiatowej izby rolniczej poinformował, że rolnicy domagają się oczyszczenia z zarzutów.

- Nie może być tak, że stawia się absurdalne zarzuty wobec rolników i przez rok czasu trzyma się ich w niepewności. Jeżeli rolnicy popełniliby przestępstwo,  to przez 12 miesięcy organy wymiaru sprawiedliwości powinny to udowodnić. Jeżeli po 12 miesiącach tego nie zrobiły, to niech tym rolnikom powiedzą prawdę, że tak naprawdę nie mają im nic do zarzucenia – mówił Terka.

Rolnicy zaapelowali do prokuratury także o zniesienie dozoru policyjnego.

- Zrobiliście z igły widły i próbujecie to robić dalej. Znieście chociaż dozór policyjny, który utrudnia rolnikom życie. Przecież żaden z nich Wam nie ucieknie! Nie wiem kto wymyślił ten kabaret, ale nie ciągnijcie tego dalej! Niestety, jest tak, że wszyscy są winni, a beknie rolnik. Potrafiliście w 5 minut zamknąć ludzi bez sprawdzenia, ale winy udowodnić już nie potraficie. Moja żona, która wtedy została zatrzymana, nie może dziś wyjechać na szkolenie, bo jest podejrzana o przestępstwo – mówił jeden z rolników. Dodał, że hodowcy, którym postawiono zarzut nie wykluczają spotkania z Prezydentem RP, bo wyczerpali już wszelkie możliwości zakończenia tej sprawy.

Terka: rolnicy w Polsce są surowo karani za drobne przewinienia

Protestujący poruszyli także temat złego traktowania rolników w Polsce. W ich ocenie coraz trudniej funkcjonuje się w naszym kraju rolnikom i hodowcą.

- Rolnicy w naszym kraju są coraz częściej bardzo surowo karani przez wymiar sprawiedliwości za drobne przewinienia. Przez to coraz mniej osób młodych osób w Polsce decyduje się na pracę w rolnictwie. Jeżeli ta sytuacja będzie się utrzymywała dłużej, może się okazać, że za kilkanaście lat zabraknie żywności – zaznaczył Terka.  Podkreślił, że rolnikom jest coraz trudniej produkować żywność, bo nie dość, że muszą  konkurować z żywnością napływającą z różnych części Europy, to muszą jeszcze walczyć o swoją godność.

Rolniczka: rządzący, macie na rękach krew marzeń młodych rolników! 

Z kolei rolniczka Joanna Pędziwiatr zwróciła uwagę, że coraz częstsze bezprawne działania prokuratury odstraszają młodych ludzi od pracy w rolnictwie.

- Rządzący, macie na rękach krew marzeń młodych rolników! Były czasy, że Polska była spichlerzem narodów, a obecnie cały ten spichlerz jest rozprowadzony! Gdyby nie było rolników, nie byłoby  jedzenia. A co to za kraj, który nie jest w stanie wyżywić narodu? Co to za kraj, gdzie rolników, którzy pracują 24 godziny na dobę zamyka się na dołku? Jeżeli tak dalej pójdzie, poumieramy z głodu – mówiła rolniczka.

Na protest rolnicy zaprosili wiele osób, m.in. ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka, wiceministrów Janusza Kowalskiego i Krzysztofa Ciecióry oraz parlamentarzystów okręgu piotrkowskiego i działaczy rolniczych. Jak zwrócili uwagę, tylko nieliczni odpowiedzieli pozytywnie i przybyli na manifestację osobiście lub wysłali delegację.   

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. listopad 2024 09:16