Rolnicy przejdą pod kancelarię premiera
W piątek, 13 lipca o godz. 13.00 na Placu Konstytucji w Warszawie rozpocznie się protest rolników. Tym razem będzie to demonstracja kilku branż rolniczych. Na manifestacji mają pojawić się producenci warzyw, sadownicy, hodowcy trzody chlewnej oraz producenci mleka. Demonstrację organizuje Unia Warzywno-Ziemniaczana, ale wspierają ją m.in. Sadownicy RI, część działaczy rolniczej „Solidarności” czy Federacja Rolna. Również OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych poparło ten protest.
Demonstranci z Placu Konstytucji przejdą pod Kancelarię Premiera. Tam będą chcieli złożyć swoje petycje na ręce premiera Mateusza Morawieckiego.
– Będziemy domagać się szybkiej reakcji i doraźnej poprawy sytuacji. Dziś wszyscy powinniśmy być razem i solidarni ze sobą. Niezależnie od poglądów musimy wykazać jedność. Nie możemy pozwolić, aby nasze gospodarstwa upadły, a rodziny pozostały bez środków do życia –apelują władze Związku Sadowników RP.
Kołodziejczak: Problemy wynikają z zaniedbań od wielu lat
Zdaniem Michała Kołodziejczaka, prezesa Unii Warzywno-Ziemniaczanej, problemy polskiego rolnictwa to efekt zaniedbań ze strony rządzących od wielu lat. Głównymi problemami są: wciąż utrzymywane embargo rosyjskie na polskie produkty rolno-spożywcze, brak odpowiednich kontroli produktów sprowadzanych do Polski pod kątem ich jakości, fałszowanie przez niektóre sieci marketów informacji o kraju pochodzenia produktów. Na złą sytuację rolników ma wpływ także fakt, że niemal nie istnieje polski przemysł przetwórczy, gdyż duża część zakładów została sprzedana zagranicznym inwestorom, jak np. cukrownie.
W najbliższym czasie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz KOWR mają sprawdzić czy nie doszło do zmowy cenowej w sprawie zaniżania cen skupów owoców miękkich.
Polski rząd zamiast pomagać polskim rolnikom wspiera ukraińskie rolnictwo
Czarę goryczy u rolników przelała informacja o tym, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych mogłoby wesprzeć finansowo produkcję warzyw i owoców miękkich… na Ukrainie. O takie wsparcie do MSZ wystąpiło wspólnie kieleckie stowarzyszenie oraz ukraińska fundacja, które chciałyby refundacji kosztów zakładania sadów oraz szkoleń dla rolników z Ukrainy w zakresie produkcji warzyw i malin. Zdaniem Michała Kołodziejczaka, pokazuje to całkowity brak koordynacji i współdziałania poszczególnych ministerstw
Paweł Mikos
Fot. Tygodnik Poradnik Rolniczy - Przemysła Staniszewski