Protest rolników zablokował DK 19 między Radzyniem Podlaskim i Kockiem
Kolumna wyjechała na drogę w piątek (22 listopada) po godz. 10. Rolnicy jechali krajówką.
Na drodze szybko utworzył się korek. Nawigacja samochodowa pokazywała w tym momencie opóźnienie rzędu 5 minut. To kolejny protest rolników w Radzyniu Podlaskim. Była już tu i blokada drogi i podobny do dzisiejszego przejazd. Hodowcy mówią, że są tu z powrotem, bo ich postulaty nie są realizowane.
– Jesteśmy producentami trzody chlewnej, więc dla nas najważniejsze jest skuteczne zwalczanie ASF. Chcemy usprawnienia działalności służb i ujednolicenia wykładni przepisów dotyczących bioasekuracji – mówi Andrzej Waszczuk. – Mijają lata a u nas wciąż znajduje się chore dziki. Jak niebezpieczeństwo ASF ma minąć, skoro ten problem nie jest rozwiązany? Z tą chorobą należy walczyć bezwględnie, bez żadnych sentymentów – dodał.
Z ASF trzeba walczyć konsekwentnie i nie bać się radykalnych rozwiązań
Zdaniem Andrzeja Waszczuka w Polsce nie ma kto walczyć z chorobą.
– Wszyscy tylko przekładają papiery a nie ma komu podejmować ostrych decyzji. Z ASF trzeba walczyć konsekwentnie i nie bać się radykalnych rozwiązań. Na Zachodzie nie boją się grodzić. Może tak trzeba i u nas? Niech myśliwi pilnują dzików u siebie w lesie. Najlepiej za podwójnym ogrodzeniem z podmurówką, tak jak się nam karze to robić. Wałęsające się dziki wybić i po roku nie będzie sprawy ASF.
Andrzej Waszczuk zwraca też uwagę, że problemy hodowców ze wschodniej Polski pogłębiają niższe niż na zachodzie kraju ceny skupu.
Nie tylko ASF, ale także ograniczenie wszechwładzy marketów
Rolnicy z powiatu radzyńskiego mówią, że choć skupiają się na ASF, to pozostałe sformułowane przez Agro Unię postulaty też są dla nich ważne.
– Na przykład ten dotyczący ograniczenia importu towarów żywnościowych zza granicy i ograniczenia wszechwładzy marketów. Jak to możliwe, że praktycznie całe sprzedawane w nich mięso jest przedstawiane jako polskie? Z prostych obliczeń wynika, że to niemożliwe – przekonuje Andrzej Waszczuk.
Hodowcy informują, że piątkowa akcja miała charakter ostrzegawczy i możliwe są bardziej radykalne kroki. Podają też, że w trakcie organizacji jest nowy związek zawodowy rolników. Polski Związek Rolny ma być związany z AgroUnią.
Krzysztof Janisławski